Stowarzyszenie Na Grzyby

Grzyby => Poradnia grzybowa => Wątek zaczęty przez: Hudy w Stycznia 24, 2012, 13:59:08

Tytuł: Grzyby u prawnika
Wiadomość wysłana przez: Hudy w Stycznia 24, 2012, 13:59:08
Temat dotyczy aktów prawnych, w których regulowane są kwestie pozyskania, ochrony i obrotu grzybami.
W przypadku wątpliwości w interpretacji przepisów służymy pomocą.

Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19911010444)
- zwrócić uwagę należy również na kwestie udostępniania lasów

Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 28 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ochrony i zbioru płodów runa leśnego oraz zasad lokalizowania pasiek na obszarach leśnych (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990060042)

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20040920880)
- szczególnie w zakresie co wolno a czego nie na obszarach chronionych

Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 9 lipca 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących grzybów objętych ochroną (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20041681765)

Ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20061711225)


Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 17 maja 2011 r. w sprawie grzybów dopuszczonych do obrotu lub produkcji przetworów grzybowych, środków spożywczych zawierających grzyby oraz uprawnień klasyfikatora grzybów i grzyboznawcy (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20111150672)

Ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20051791485)

- zawiera w załączonym wykazie substancji zakazanych psylocynę i psylocybinę
Tytuł: Odp: Grzyby u prawnika
Wiadomość wysłana przez: Hudy w Marca 14, 2012, 09:16:44
Minister Sprawiedliwości planuje zdjąć wiele zawodów z listy zawodów regulowanych.
Widziałem zakusy na usunięcie grzyboznawcy. Dobrze byłoby zareagować jakoś. Np. wystosować pisemko do MS.
Tytuł: Odp: Grzyby u prawnika
Wiadomość wysłana przez: Paweł w Marca 14, 2012, 09:48:45
Ja bym "podkręcił śrubę" zdającym na grzyboznawcę bo te egzaminy i potem wiedza nowonarodzonych grzyboznawców to parodia.
Ja zdaję sobie sprawę że mykologia to dział wieeelki i że wszystkiego to nawet święty nie wie ale bez przesady, no bez jaj.  :o  A co do "zawodu" grzyboznawca to samo w sobie jest potrzebne.
Tytuł: Odp: Grzyby u prawnika
Wiadomość wysłana przez: Hudy w Marca 14, 2012, 19:30:11
Grzyboznawcą nie jestem, więc i egzamin tam jest mi obcy.
Natomiast egzaminu na klasyfikatora raczej nie dało się nie zdać. Inną kwestią jest, że ci co idą na taki kurs to raczej nie są "zieloni" grzybiarze, tylko osoby, które mają kontakt z grzybami dość często - właściciele punktów skupu np.
Co do konieczności utrzymania regulacji tych zawodów to jest to niezbędne. Tu chodzi o ludzkie zdrowie i życie.
Tytuł: Odp: Grzyby u prawnika
Wiadomość wysłana przez: Baśka w Marca 16, 2012, 17:04:44
Hudy, co do znajomości grzybów i kontaktu z nimi wśród kandydatów na grzyboznawców, to szkoda gadać. Jest bardzo różnie. Na jednakowym kursie spotykają się ludzie, którzy coś wiedzą, z takim, którzy nawet do lasu nie chodzą. Na "moim" kursie (tzn. tym, który ja kończyłam) była np. pani z któregoś Sanepidu, która na każdym kroku podkreślała, że "jest tu przymusowo, bo zakład pracy ją wysłał"; byli właściciele pieczarkarni (tu nie problem, bo potrzebowali mieć uprawnienia do atestowania pieczarek ze swojej hodowli, a jak wiadomo, na wysterylizowanym podłożu zaszczepionym grzybnią pieczarki nie wyrośnie nic innego, no chyba, że jakieś pleśnie); kilku amatorów traktujących kurs sportowo jak ja, i trochę ludzi ze skupów.
Egzamin był głównie teoretyczny, w części praktycznej trzeba było rozpoznać jednego grzyba świeżego i jednego suszonego. Jak dla mnie, rzeczywiście trudno nie zdać. Kurs trwa około tygodnia.

Dla porównania Węgrzy mają kurs trwający ponad rok. Zajęcia są raz na tydzień, w poniedziałki. W ramach zajęć praktycznych, rozpoznają grzyby zebrane przez weekend, oglądają też suszki i grzyby liofilizowane. W ramach egzaminu (poza teorią) mają rozpoznać 30 gatunków. Gatunki do rozpoznania to grzyby świeże, suszone i liofilizowane. Pomylić się można tylko 3 razy.
Węgierscy grzyboznawcy pracują na placach targowych, w zakładach żywienia zbiorowego (knajpy, stołówki), oczywiście część z nich, to członkowie stowarzyszeń grzybowych (o ile wiem, jest ich na Węgrzech 13), którzy uprawnienia grzyboznawcy traktują sportowo.
W ramach obowiązków, grzyboznawca zatrudniony na placu targowym ma obowiązek wystawić atesty dla grzybów wystawionych do sprzedaży, ale również przeglądnąć grzyby każdemu "niedzielnemu zbieraczowi", który się do nich zgłosi. Zatrudnieni w stołówkach i knajpach - są zobowiązani do zakupu grzybów od dostawców.
Jeszcze jedna ciekawostka. Węgrzy (podobnie jak Słowacy) mają taryfikator mandatów za zebranie grzyba chronionego. Mają też specjalną jednostkę policji, która zajmuje się grzybami. Policjanci z tej jednostki są przeszkoleni w rozpoznawaniu grzybów chronionych. Tak więc przeciętny węgierski Kowalski (Kovacs) nie wmówi gliniarzowi, że to same prawdziwki :)

A statystyki też mówią same za siebie:
w Polsce rocznie notujemy 50-60 śmiertelnych zatruć grzybami, na Węgrzech 5-6.