Stowarzyszenie Na Grzyby
Spotkania => Wyjazdy => Wątek zaczęty przez: Baśka w Marca 25, 2012, 18:21:32
-
Moi drodzy,
jak co roku na wiosnę mamy możliwość spotkania się w Miszkolcu wokół smardzówek czeskich. W tym roku będzie to weekend 20-22 kwietnia. Jeżeli warunki pogodowe będą dobre (nie za sucho) będzie okazja sfotografować kilka gatunków wiosennych, nie tylko smardzówki :)
Lista chętnych na spotkanie:
1. Waldemar
2. Baśka
3. Antek
4. Gosha
5. Andrzej K.
6. Danuta
7. Tolek
8. ...
-
Basiu wpisz wstępnie Annę Marię, bo jak na razie to wygląda że nie ma w tym czasie zjazdu :)
-
No to super, że ma wolne :) Już Anię dopisuję :)
-
Marika prosiła, żeby do poniedziałku się zdeklarować ile osób jedzie. Jeżeli ktoś jeszcze ma ochotę - piszcie. Potem może być problem z noclegami.
-
Oczywiście Łodzi nie może zabraknąć :)
Proszę dopisać do listy - Andrzej, Gosia, Danuta i Tolek.
-
Oczywiście, już się robi :)
-
Basiu proszę mnie skreślić z listy, ponieważ w sobotę mam egzamin ustny ze statystyki. Obecność na nim obowiązkowa :)
-
Anna M, szkoda, że egzaminy zawsze w jakiś termin trafią...
-
Basiu proszę mnie skreślić z listy, ponieważ w sobotę mam egzamin ustny ze statystyki. Obecność na nim obowiązkowa :)
Szkoda :)
-
Trudno się mówi, po prostu życie :)
-
Baśka, czy znane są już szczegóły wyjazdu, koszty, plan itp :)
-
Oczywiście. Mieszkamy tam, gdzie zwykle (pensjonat; Győri utca 17). Zjeżdżamy się w piątek. My prawdopodobnie dotrzemy dopiero wieczorem. Jeżeli będziecie wcześniej, dajcie znać, bo trzeba zawiadomić kierowniczkę.
Nocleg kosztuje 2250 forintów od osoby (w tym 450 ft jakiegoś podatku, czy innej taksy klimatycznej, której nie płacą niepełnoletni).
Trzeba koniecznie pamiętać o dowodach osobistych albo paszportach, bo oni tam wciąż mają zwyczaj spisywać dane jak przy meldowaniu w dawnych czasach :)
Plany. Myślę, że optymalnym planem będzie, w piątek się zjeżdżamy. Nasza ekipa dojedzie wieczorem (startujemy po pracy). W sobotę wyprawa do lasu, na łąki, czy gdzie nas poprowadzą. Wiem, że są chętni na przewodników i pokażą ciekawe miejsca. Powinny się trafić jakieś wynalazki :).
W niedzielę, jak zwykle trzeba opuścić teren o 10. Można pomyśleć o jakimś zwiedzaniu, spacerze...
W Tapolcy jest słynne kąpielisko, poza tym tereny spacerowe, knajpy, park...
Niedaleko Lillafűred i Góry Bukowe... Mnóstwo malowniczych miejsc. W samym Miszkolcu zamek, muzeum ikon i kilka innych ciekawych miejsc.
-
Baśka, dzięki, my będziemy ok.południa ale najpierw pojedziemy chyba do Lillafűred pozwiedzać, ale jeszcze dam znać co ustalimy :)
-
Będziemy w kontakcie :)
-
Z przykrościa informuję, że nie możemy z Ewą jechać :( Cóż proza życia, ale widzimy się na Oravie :)
-
Szkoda, że nie możecie jechać :(
Za to zgłosił się Antek :)
-
Baśka, będziemy na kwaterze ok.18 w piątek, możesz umówić gospodynię :)
-
Już umówiona :)
My będziemy, jak dojedziemy :)
Startujemy po pracy i po drodze mamy odebrać atlasy :)
Kwaśnica przygotowana :)
-
Kwaśnica przygotowana :)
Wow, mniam, mniam :D
-
Możemy być dość późno. Ale poczekacie chyb na nas :P
-
Możemy być dość późno. Ale poczekacie chyb na nas :P
Jasne :)
-
Moja ekipa (Antek, Waldek i ja) wróciła cało i zdrowo :)
Ekipa z Łodzi miała zamiar po drodze zatrzymać się w Zakopanem...
Czekamy na "odmeldowanie się" po powrocie :)
-
Baśka, dzięki za wszystko :)
Biorę się mikroskop. Troszkę materiału przywiozłem. Na razie wiem tylko że domniemana Microstoma protracta to jest (na 90%) Sarcoscypha austriaca (brak jeszcze konidioforów). Ale trzeba przyznac że owocnik wielce nietypowy.
-
Rzeczywiście nietypowy :) Tak na pierwszy rzut oka, to czareczka długotrzonkowa, ale...
No właśnie :)
-
Wszystkie czarki które zebraliśmy (z trzech stanowisk) to Sarcoscypha austriaca. Jak zrobię jakieś zdjecia to wrzucę :)
-
Ekipa z Łodzi miała zamiar po drodze zatrzymać się w Zakopanem...
Czekamy na "odmeldowanie się" po powrocie :)
Odmeldowujemy się :) dojechaliśmy cali i zdrowi, teraz odpoczynek i rano do pracy.
Jutro skreślę trochę zdań i opiszę to co tam się działo :D
-
Super, że wróciliście cali i zdrowi :) Pochwalcie się jakimiś zdjęciami.
-
Rafał, ja nie bardzo mam się czym chwalić. Trochę padało i zamókł mi aparat. Straciłam widoczność w aparacie. Kilka zdjęć zrobiłam w ciemno, ale efekty - szkoda gadać. Jak nie widać czy jest ostrość trudno się fotografuje. Na szczęście na strachu się skończyło, aparat przeleżał kilka godzin na kaloryferze i widoczność wróciła. No cóż. Staruszek już nie jest taki odporny jak był kiedyś. Kiedyś tych kilka kropli mu nie przeszkadzało. Teraz - muszę na niego chuchać i dmuchać :)
-
Super, że wróciliście cali i zdrowi :) Pochwalcie się jakimiś zdjęciami.
Andrzej pewno ma więcej fotek. Ja posiadam tylko same grzybki i na dodatek w ilości śladowej. Pogoda w terenie była koszmarna, padał cały czas deszcz. Nie dało się robić zdjęć.
Jak opracuję fotki mikroskopowe (3 lub 4 gatunki) to dam zbiorówkę.
-
Szkoda, że Wam pogoda nie dopisała. Faktycznie, przy takiej pogodzie to aparatu nawet nie chce się wyjmować :(
A smardzówki chociaż dopisały ?
-
Szkoda, że Wam pogoda nie dopisała. Faktycznie, przy takiej pogodzie to aparatu nawet nie chce się wyjmować :(
A smardzówki chociaż dopisały ?
Ze smardzówkami nie było rewelacyjnie :) Troszkę znaleźliśmy (z dużą pomocą przyjaciół z Węgier). Ja sobie wziąłem tylko jedną, pod mikroskop.
Moja mini galeria:
http://grzybiarze.eu/gallery/view/101/4
Fotki z objaśnieniami postaram się wrzucić do odpowiednich tematów.
-
Trochę zdjęć natrzaskałem, głównie sytuacyjnych :) i takich ogólnych, warunki w terenie niestety nie do zdjęć.
Wieki szacunek i podziękowania dla Węgrów za dość liczną delegację, z prezesem Janoszem na czele, którą trochę nas zaskoczyli,
bo główne święto smardzówkowe mieli tydzień wcześniej ( no i już wtedy gościli inną delegację polską z Zenitem na czele),
jednak i w ten weekend nie zapomnieli o pozostałych przyjaciołach z bratniego polskiego Stowarzyszenia :) ,
tak więc mimo deszczowej pogody przegonili nas po górach że hej :)
No i do tego zadbali o gościnne przyjęcie jak co roku, a jak wiecie ich gościnność jest :o :o :o :D
Zrobię małą galerię to sami zobaczycie :)
Dodatkowo podziękowania dla Baśki za jak zwykle perfekcyjną organizację i oczywiście pomoc językową :)
-
Waldek, śliczny zieleniak :) http://grzybiarze.eu/gallery/users/4/101/00779-Chlorociboria_a.jpg
-
Rafał, dzięki. Grzybka tego przedstawię jeszcze z opisem oznaczenia.
Podobnie jak Andrzej jestem znów pod wrażeniem ogromnej gościnności Węgrów. Nie jestem nawet tego w stanie opisać :)
-
Zrobię małą galerię to sami zobaczycie :)
No i gdzie ta galeryjka? :P
-
Zrobię małą galerię to sami zobaczycie :)
No i gdzie ta galeryjka? :P
Tutaj chyba :P
http://www.miskolcigombasz.hu/gallery.php?groupId=1821
-
Ale nie Andrzejowa 8)
-
Ale nie Andrzejowa 8)
Ale ten jedyny w swoim rodzaju klimat oddaje :)
Strasznie żałuję, że nie mogliśmy pojechać w tym roku. Mam nadzieję, że w przyszłym roku smardzówek nie opuścimy :)
-
Ale nie Andrzejowa 8)
Spoko, moja też będzie, choć zdjęć nie wiele więcej, :)
-
Zrobię małą galerię to sami zobaczycie :)
No i gdzie ta galeryjka? :P
Udało mi się pokonac kłopoty z galerią, oto pierwsza część wyprawy do Miskolca :)
http://grzybiarze.eu/gallery/view/108/14
Druga część wkrótce, :)
-
Pyk, myk i obejrzane ;D Jakaś ocenzurowana wersja ::)
-
Jakaś ocenzurowana wersja ::)
To dzień przyjazdu, sił już nie było na ........ 8) ;D
-
No chyba że tak :D Poczekam na galeryjkę z 2 dnia ;D