Pracownia grzybiarza > Fotografia

Nieoczekiwane efekty

(1/4) > >>

Baśka:
Co jakiś czas trafia mi się zdjęcie, które przez jakiś nieoczekiwany element, czy efekt bardzo mnie denerwuje. Poniżej przykłady:

Pod kapeluszem, na trzonie widać plamę. Ten problem pojawia się zawsze kiedy fotografuję grzyba od spodu. Nie pojawia się, kiedy robię zdjęcie "z góry":

Analiza innych nieudanych zdjęć i oględziny obiektywu nasunęły mi podejrzenie, że mam w obiektywie paproch i to on jest sprawcą tej plamy. Przy okazji tego zdjęcia, wyjaśniła się też przyczyna plamki na rancie kapelusza:

W miejscu plamy z pierwszego zdjęcia wyraźnie widać, że coś jest na szkle. Mała plamka (ona się nie powtarza) najprawdopodobniej jest miniaturową kropelką wody.

Kropelki osadzone na nitce pajęczyny też mogą namieszać :) Tu efekt wyszedł niezły artystycznie, ale jednak zupełnie nie o to chodziło :)

Rafał:
Ewidentnie widać, że obiektyw sporo przeszedł. Przednia soczewka jest na tyle intensywnie porysowana, że jej uszkodzenia mogą być widoczne na zdjęciach. Plamka w centrum kadru, najprawdopodobniej będzie jakimś paprochem, który siedzi w środku obiektywu lub na pierwszej soczewce. Równie dobrze mógł się przykleić do samej matrycy.

Może przyszedł czas na zastanowienie się nad zmianą aparatu. Czyszczenie obecnego obiektywu raczej nie wiele pomoże a koszt wymiany na nowy pewnie będzie wyższy od nowego aparatu.

Baśka:
Zmianę aparatu mam stale w pamięci już od 2 lat. Od roku też wybieram się do serwisu, ale jakoś mi motywacji brakuje, bo aparat ma swoje lata i wiem, że i nowy (za jakiś czas) jest nieunikniony. Jednak jestem z moim obecnym aparacikiem bardzo zżyta i dopóki całkiem nie padnie nie porzucę go :) Ma kilka parametrów, które bardzo mi odpowiadają (np. zakres przesłony 2,8-8,0 u młodszych braci zdarza się 4,5- 5,6). Trzymam kciuki, żeby staruszek wytrzymał jeszcze z rok, dwa. Potem będę go musiała pożegnać. Ale może przez ten czas zrobią następny, który mi się spodoba :)

Rafał:
Basiu, poszukaj w Canonach PowerShot z serii G, to zupełnie inna bajka niż serie A, S czy N. Seria G od zawsze była bardzo zaawansowanym kompaktem o dobrych parametrach. Fakt, że cena niejednokrotnie znacznie wyższa od prostych modeli Canona ale naprawdę warto.

Kuknąłem na Alledrogo i znalazłem Canona Powershot G15. Cena zaczyna się od ok. 1500 zł ale np. obiektyw ma przysłonę F/1,8 - F2,8 przy zakresie ogniskowych 28-140mm dla ekwiwalentu 35mm. ISO od 80 do 12800, czas naświetlania od 15s do 1/4000s, pełny tryb manual, RAW, filmy HD, gniazdo na zewnętrzną lampę błyskową i wiele innych.

Pełna specyfikacja tutaj: http://www.canon.pl/For_Home/Product_Finder/Cameras/Digital_Camera/PowerShot/PowerShot_G15/

Wadą jest brak obrotowego wyświetlacza LCD.

Można też poszukać Nikona z serii P7000 (np. Coolpix P7700 lub Coolpix P7800), to takie odpowiedniki serii G w Canonie.

Baśka:
Rafał, dzięki. Mimo wszystko aparat musi poczekać. Od wczoraj jestem bez autka :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej