No dobrze, żartowałam.

Przekupiliście mnie przepięknymi zdjęciami.
Aniu, Waldku! Widzę ile radości sprawiły wam spotkania z grzybkami. W końcu po to tam pojechaliście.

To przecież nie miał być kabaret.

A, że wesoło było, to jestem tego pewna. Cieszę się razem z Wami.
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i....... do zobaczenia!
Ps. Ewa, nie przejmuj się! I tak Was widzę oczami mojej wyobrażni. Ślę serdeczności.
