Gatunek ten znalazłem w górskim lesie iglastym, pod jodłami. Jak się okazuje, nie każdy gatunek ze śladami czerwonych przebarwień na perydium to R. roseolus. Dodatkowo partner mikoryzowy też nie jest jednoznaczny... Myślę że z większa pokorą będę musiał spojrzeć na niektóre moje wcześniejsze stanowiska. Myślę że mamy szansę na znalezienie jeszcze innych gatunków z rodzaju Rhizopogon.