Stowarzyszenie Na Grzyby
Pogaduszki => O wszystkim i o niczym => Wątek zaczęty przez: Rysiek w Lutego 26, 2014, 21:27:53
-
W ramach sprzątania stodoły pod kolejna warstwą zbutwiałej słomy znalazłem coś takiego, ciekawe skąd tam się wzięło ;D
(http://galeria.grzybiarze.eu/var/thumbs/users/Ryszard-Zi%C4%99tkiewicz/2014/Domowe-odkrycia/IMG_9977.JPG?m=1393445041) (http://galeria.grzybiarze.eu/var/albums/users/Ryszard-Zi%C4%99tkiewicz/2014/Domowe-odkrycia/IMG_9977.JPG?m=1393445041) (http://galeria.grzybiarze.eu/var/thumbs/users/Ryszard-Zi%C4%99tkiewicz/2014/Domowe-odkrycia/IMG_9979.JPG?m=1393445669) (http://galeria.grzybiarze.eu/var/albums/users/Ryszard-Zi%C4%99tkiewicz/2014/Domowe-odkrycia/IMG_9979.JPG?m=1393445669)
-
Rysiek, jeszcze sporo ciekawych rzeczy tam znajdziesz :P
Może trochę głupie pytanie, ale co to jest na zdjęciu?
-
ciekawe skąd tam się wzięło ;D
Wygląda na epokę kamienia gładzonego :Pco to jest na zdjęciu?
Ja myślę, że młotek bez trzonka, ewentualnie jakaś dusza do żelazka ;)
-
Na pierwszy rzut oka to jest kamienna siekierka bez trzonka :D , ale dokładnie to nie wiemy, porównanie z eksponatami z muzeum archeologicznego też wskazuje na kamienny młotek, lub siekierkę z bardzo dawnej epoki :)
-
Nie chciałbym zgrywać eksperta, ale to coś jest bardzo podobne do toporka z kultury ceramiki sznurowej, miałoby wtedy 4-5 tysięcy lat :)
-
Rzeczywiście prześledziłem trochę net i tak wygląda... Dziwne, bo wydawało mi się że Wasz dom jest młodszy :P
-
Śmieszne ;D byłeś u nas, czy nasz dom wygląda jak jaskinia albo inny szałas 8)
-
byłeś u nas, czy nasz dom wygląda jak jaskinia albo inny szałas
No właśnie nie :P
Tak w kwestii formalnej, kiedy "parapetówka" ?
-
Porozumiem się z komitetem mieszkaniowym, ale myślę, że dopiero jak się zrobi zdecydowanie ciepło ;D
-
Jeden członek z komitetu mieszkaniowego też proponuje porę cieplejszą, bo można posiedzieć na polu, a nie kisić się w domu. Może uda nam się do tego czasu doprowadzić podwórko do jakiegoś porządku, bo jak na razie wjazd autem niemożliwy :D
-
Znaczy się "na dworze" , bo kto by tam po polach się uganiał :D :D :D
-
Andrzeju, chyba jednak na polu ;D, byłeś, widziałeś i żadnego dworu tam nie ma ;) , póki co :P, może kiedyś będzie to maleńki dworek, ale na razie to będziemy jednak chodzić na pole ;). Po głębszym zastanowieniu idę na kompromis i zapraszam na tarasik za domem, oczywiście jak już będzie skończony ;D
-
Uwielbiam rozmowy na temat dworu, pola i z czego gdzie się wchodzi bądź wychodzi. Zawsze w takiej sytuacji przypomina mi się fragment książki "Zjeść Kraków" Roberta Makłowicza i Stanisława Mancewicza, który opowiada o pewnym kelnerze z jednej z wykwintniejszych krakowskich restauracji.
Mowa tu o Panu Franciszku, który to: cytat "Jak tylko może, nie używa ogólnopolskiego języka. Potrafi powiedzieć coś tak dla przyjezdnych dziwnego, że przy stołach zalega pełna niepokoju cisza. "Dziś na polu jest zimno i pada" - wtrąca gdy chce polecić akurat coś rozgrzewającego. Bardziej bystrzy klienci próbują nawiązać grzecznie do "pola", mówiąc o plonach z hektara i bezwzględnych atakach stonki, co z kolei budzi odrazę u Pana Franciszka. "Pole" dla niego nie jest obszarem do zaorania, a po prostu wszystkim, co znajduje się po drugiej stronie drzwi wejściowych. Panu Franciszkowi nie przejdzie przez gardło zdanie: "Na dworze jest brzydko". Dwór bowiem to budynek i kropka. Protestującym mówi: "My mieszkamy we dworach, z których wychodzimy na pole, a was czasem z pola wpuszczają do dworu, taka jest różnica" - koniec cytatu.
-
byłeś, widziałeś i żadnego dworu tam nie ma
A ten budynek w drugiej części podwórka?? :D :D
-
A ten ???, to może kiedyś będzie dworem :P ;D