Stowarzyszenie Na Grzyby
Rozmowy o przyrodzie => Piękna Polska => Wątek zaczęty przez: QAND w Lutego 01, 2012, 09:17:14
-
Ten temat poświęcimy naszym pięknym Bieszczadom, zapraszam do opisywania miejsc w których byliście, co warto zobaczyć, do wklejania zdjęć, grzybków znalezionych w Bieszczadach również :)
-
Liczę na przeniesienie pozostałych postów ;) :)
-
Polecam w Bieszczadach zwiedzić zaporę, ja osobiście zwiedziłem i warto zobaczyć co jest w środku oraz dowiedzieć się kilka ciekawostek jak była budowana i jakie ma przeznaczenie, poniżej link.
http://solina.pl/zwiedzanie-zapory/
-
Ponad dziesięć lat temu byłem z kumplem w Bieszczadach na wyprawie rowerowej.
Mimo, że to całkiem niedawno to wiele się zmieniło. Teraz to już nie to samo...
-
Na pewno wiele się zmieniło, ale dalej Bieszczady są piękne i warto zwiedzać.
-
Tak na początek chciałbym zaproponować mały spacer w Bieszczadach Zachodnich – okolice dawnej wsi Rabe. Trasa bardzo łatwa, bywałem tam z małymi dziećmi (i wózkiem).
Najłatwiej trafić w te okolice od strony drogi Cisna-Baligród, skręcając w (malowniczej) miejscowości Bystre w kierunku Przełęczy Żebrak (sama przełęcz to już zupełnie inny temat).
W okolicy znajduje się kilka zakładów górniczych, dlatego lepiej zwiedzać je w dni wolne od pracy. Na początek proponuję przejść ścieżką przyrodniczą „Gołoborze”. Zmotoryzowani mogą zostawić samochód w okolicy źródełka „Anna” o bardzo ciekawych właściwościach leczniczych. Sam rezerwat jest malutki ale wart zwiedzania (nie schodzić ze szlaku!), choć oczywiście jako gołoborze nie jest tak imponujące jak w Górach Świętokrzyskich, stanowi jednak unikat wart ochrony.
Opuszczając rezerwat „Gołoborze” na terenie wsi Rabe polecam też zwiedzenie kapliczki (Synarewa) – choć troszkę trudniej ją odnaleźć ze względu na brak informacji. W drodze powrotnej (kierunek Bystre) koniecznie trzeba zwiedzić ścieżkę przyrodniczo-geologiczną przy kamieniołomie Huczwice (jest parking).
Sam kamieniołom jest imponujący. Warto tam zwrócić uwagę na unikalny w Bieszczadach drzewostan sosnowy. Ścieżka kończy się w punkcie widokowym.
Link: http://www.twojebieszczady.pl/piesze/sciezka_huczwice.php
Fotki skompresowałem do granic możliwości.
-
W tym roku raczej w Bieszczady się nie wybiorę. Ale dobrze wiedzieć do kogo można "uderzyć" jak się będę wybierał. :) Dobre i trzy fotki niż żadne. Waldek dzięki. :) Co do galerii to człek cierpliwy anielsko ale chyba już niedługo..
Fajnie na ścianach tego kamieniołomu widać prehistoryczne ruchy górotwórcze które zapewnie nadal działają. Myślę tu o ruchach poziomych ziemi jak się przesuwała co widać jak na dłoni. :)
-
Waldek Super sprawa, tam jeszcze nie byłem więc mam już co zwiedzać przy najbliższym wyjeździe w Bieszczady :)
Ja również mam dużo fotek z Bieszczad, jak będę miał chwilkę czasu to obrobię i wrzucę fotki wraz z opisem miejsc.
-
Waldek, byłem tam na dole - oj robi wrażenie ta ściana kamcorów
http://grzybiarze.eu/forum/index.php?action=dlattach;topic=87.0;attach=383
-
Waldek, byłem tam na dole - oj robi wrażenie ta ściana kamcorów
Nie schodziłem pod kamieniołom. Zawsze w tych stronach bywałem z (małymi) dziećmi. Swoją drogą w okolicy jest sporo ciekawych grzybków. Na fotce przykład :P
Gdyby coś to cerkiew w Bystrem potrzebuje wsparcia:
http://www.cerkiewwbystrem.pl/
-
Bieszczady były i zapewne są nadal "piękną sprawą", ostatni raz byłem tam ok. 1985-86 (wcześniej też dosyć często bywałem, a nawet rozpocząłem - w 1983 r., czy raczej starałem się rozpocząć moją pierwszą w życiu pracę w byłym Nadleśnictwie Wetlina - wyszło kiepsko )
Obecnie Bieszczady są dla mnie trochę "przereklamowane" i znacznie się "urbanizujące" - ale piszę to w oparciu o to, co przeczytam i zobaczę w internecie.
Natomiast obecnie dzięki Ani, niejako zakochałem się w Beskidzie Niskim ;-)
Byłem tam w 1979 roku dosłownie "w rowerowym przelocie" - w ramach tzw. "Rowerowego Rajdu Dookoła Polski" - szczerze powiedziawszy, bardzo niewiele pamiętam :-(
Jednak przeglądając różne internetowe strony o tym regionie, jestem nim zachwycony (kiedyś zaciekawiło mnie, gdzie tak dokładniej Ania znajduje swoje rzadkości).
Beskid Niski uważam za jeden z najbardziej dziewiczych i odludnych regionów w kraju. Ponadto jego poznanie pod kątem mikologicznym jest bardzo niewielkie - chwała Ci Aniu za odkrywanie tej "białawej" plamy :-)))
Moim marzeniem jest przenieść się w taki "dziki" region i zamieszkać tam na stałe. Jakaś niewielka chatka, no i możliwość choćby elementarnego tam utrzymania się.
Niestety, gdybym o tym wspomniał żonie, dostałaby zapewne palpitacji serca (myślę o przenosinach z całą rodziną).
Nawet jak proponuję przeprowadzkę w "lekko leśne" ostępy o kilkanaście kilometrów od Puław, to wymownie "puka się w głowę" :-(
Czasami, podczas chandry lub sprzeczki małżeńskiej, straszę Ją rzuceniem wszystkiego i wyjazdem w jakiś odludny region Polski. Zawsze słyszę odpowiedź: - To sobie jedź, ale dwa razy do roku, na Boże Narodzenie i Wielkanoc masz być obowiązkowo w domu.
Cóż, takie życie ;-)
-
W czasach szkoły średniej byłem "silnie napalonym wyznawcą" tzw. turystyki kwalifikowanej PTTK i ZHP. Prowadziłem wtedy przez kilka lat prywatne kroniki turystyczne o szumnym i rozbudowanym tytule "Rajdy, zloty, złazy, wycieczki, biwaki, obozy, zjazdy, spotkania, konferencje, uroczystości, itp." ;-)
Jako ciekawostkę "wrzucam" 2 fotki z kroniki nr I (1979-1981) z przejazdu przez tamte rejony:
O, przepraszam, ale chyba poprzez zbyt silną kompresję zdjęć pokazują się one w tragicznej jakości.
Postaram się "doumieć" i je poprawić ;-(
-
"Moim marzeniem jest przenieść się w taki "dziki" region i zamieszkać tam na stałe. Jakaś niewielka chatka, no i możliwość choćby elementarnego tam utrzymania się."
Bogusław znakomicie cię rozumiem. Też odczuwam taką potrzebę i niewiele mnie trzyma w Krakowie. Niestety na razie nie mam możliwości materialnych, aby zrealizować ten plan :)
-
Rysie, czasami marzenia się spełniają,. Trzeba wierzyć i chcieć :-)
Przy okazji. Faktem jest, że dodawanie zdjęć poprzez opcję "Załącz" suma wielkości plików nie może przekroczyć 192KB
-
"czasami marzenia się spełniają,. Trzeba wierzyć i chcieć " - Bogusław masz rację, trzeba wierzyć i chcieć bo czasem chcieć to móc, mam nadzieję że nasze marzenia się spełnią, bo Bieszczady to wspaniałe miejsce i bardzo chętnie spędziłabym tam resztę życia :D
-
Też czasami mam ochotę "zostawić wszystko" i zmienić miejsce zamieszkania. Na razie dzieci mam małe ale w przyszłości...
Bogusław, organizujemy spotkania w Beskidzie Niskim. Prawdopodobnie w tym roku będziemy tam w większej grupie przynajmniej dwa razy. Już zapraszam.
Co do Bieszczadów to na pewno nie jest to już to samo miejsce co 30-40 lat temu. Jednak i czasy się zmieniły. Musimy się z tym pogodzić. Jednak dalej jest tam niezwykle urokliwie i relatywnie pusto.
-
Jak trafię szóstkę to stawiam domek w Bieszczadach :):):)
-
Jak trafię szóstkę to stawiam domek w Bieszczadach :):):)
Zaprosisz....? :'(
-
Jak trafię szóstkę to stawiam domek w Bieszczadach :):):)
Niestety jesteś na drugim miejscu :P Ta szóstka o której mówisz jest już zarezerwowana dla mnie :D
-
Bieszczady to wspaniałe miejsce i bardzo chętnie spędziłabym tam resztę życia :D
Dla przypomnienia :D
Bieszczady
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierd.... Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sku...syn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.
27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
-
Aniu, mnie wpadł do ręki taki tekst znaleziony gdzieś na strychu. Trochę przypomina Twoją opowieść, a może mi się wydaje? :)
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Jak tak dalej będzie padać to już wkrótce będzie można zrobić bałwana..
11 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Robimy już trzeciego bałwana i niedługo trzeba będzie poprosić sąsiada czy możemy dalsze robić na jego łące. Po prostu kocham to miejsce.
18 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdową w końcu nie musimy informować turystów „ A którędy do wsi”. Jakby bałwany były na Marszałkowskiej. Nabywam powoli kondycji fizycznej przy odśnieżaniu, ale ten pieprzony pług śnieżny znowu pozbawił mnie przyjemności.
21 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych cudownych płatków. Podobno nie ma dwóch takich samych na świecie? Czy to nie cudowne? Cale dłonie mam rozgrzane od łopaty, a moje mięśnie już dawno nie były tak twarde. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, żeby znowu popsuć mi zabawę. Nie odśnieżę drogi dojazdowej może się nie zorientuje, że tu mieszkam. Skurwysyn!
24 grudnia
Wesołych Pierwszych Świat w tym cudownym dzikim zakątku. Jeszcze więcej cudownego śniegu, już prawie dwa metry! Już nawet nie dojeżdża ten sku...syn od pługu śnieżnego. Ugrzązł w zaspie kilometr od domu, może go nie naprawią do wiosny? Jak naprawią - zabiję. Nie rozumiem, dlaczego on tu w ogóle jeździ. Niech sobie sypie tą pieprzoną solą po Krakowskim Przedmieściu, niech tam rozsypuje to cholerstwo.
26 grudnia
Znowu biały puch padał przez całą noc. Trzy dni temu poszli turyści w góry i dotąd nie wrócili. I chwała Bogu. Wilki tak się rozzuchwaliły, że czekały na mnie przy ogrodzeniu jak wychodziłem z łopatą trochę odśnieżyć. Teraz poszły za turystami. W lesie nigdy świeże białko się nie zmarnuje. Nigdzie nie muszę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego puchu, cudownie. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza płatków śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego puchu. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, żeby poszukał u sąsiada, a od mojej drogi wara! Specjalnie nie odgarniałem mojej drogi dojazdowej, a on chce mi popsuć całą zabawę, jeszcze raz przyjdzie a rozwalę jego zakuty łeb.
4 stycznia
Dziś pojechaliśmy na nartach do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracaliśmy, zobaczyliśmy jelenia. Był piękny, popatrzył na nas i z pełną dostojnością odszedł. Powinni pozamykać tych, którzy chcieliby do nich strzelać. Ze tez myśliwi się na to zgadzają!
15 Kwietnia
Śnieg już schodzi. Poszliśmy zobaczyć co zostawili zimowi turyści w lesie. Obracaliśmy trzy razy.
3 maja
Zawiozłem samochód do komisu w mieście. Nie uwierzycie, jak bardzo odczułem potrzebę nowego.
18 czerwca
Pojechaliśmy na tydzień nad morze. Wszystko tu takie płaskie i nudne. Trzeba wracać. Niedługo turyści znowu pójdą w góry, a przydałoby się za rok znowu zmienić samochód. Jeszcze ktoś nas ubiegnie. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu nad morzem. Zamieszkanie w Bieszczadach to był najlepszy pomysł na świecie.
-
Fajne Rysiu :) To się nazywa optymizm, to co ja podałam to wersja pesymistyczna i tylko tak dla humoru ;) Twoja historyjka mi się zdecydowanie bardziej podoba (http://animowane-gify.skryptoteka.pl/images/5/55.gif)
-
Jak trafię szóstkę to stawiam domek w Bieszczadach :):):)
Zaprosisz....? :'(
Oczywiście że tak :)
-
Jak trafię szóstkę to stawiam domek w Bieszczadach :):):)
Niestety jesteś na drugim miejscu :P Ta szóstka o której mówisz jest już zarezerwowana dla mnie :D
:)
-
W konkursie miesięcznika "Poznaj Świat" jest artykuł dotyczący Beskidu Niskiego "Ostatnie takie góry"
http://www.poznaj-swiat.pl/artykul,ostatnie_takie_gory,236
-
Boguslaw, ten artykuł w pełni oddaje prawdę o tych górach i mój odbiór związanej z nimi rzeczywistości. Ostatnie zdanie trafnie podsumowuje całość. I tym sposobem z Bieszczad przeszliśmy do Beskidu Niskiego :)