Grzybki nadrzewne

[Hudy]

Bo do wybarwiania to chyba tak z 10% powinno być?

[Waldek]

Do wybarwianie preparatu raczej nie stosujesz KOH. Przy sprawdzaniu reakcji barwnych rzeczywiście trzeba stosować większe stężenia. Ja używam jednak roztworu tylko w zasadzie do zmiękczenia tkanek, przy suszkach. Choć zdecydowanie łatwiej jest na "żywych" owocnikach.
Ale tak prawdę powiedziawszy to robiłem roztwór "na oko" 

[Hudy]

Tak, tak. Miałem na myśli właśnie te reakcje barwne, a nie do preparatów
Na oko to chłop umarł 

[Anna M]

Hudy nie wydziwiaj. Do paru płatków KOH dodajesz wody destylowanej i zakraplaczem nanosisz kropelkę góra dwie na grzybka i pięknie Ci zmienia barwę

[Hudy]

Chemicy od siedmiu boleści

[Anna M]

Chemicy od siedmiu boleści

A Ty co chemii nie lubiłeś, na niej była zawsze fajna zabawa

[Waldek]

... a ja jako prosty umysł ścisły muszę zaznaczyć że moja znajomość chemii jest na poziomie "edukacji wczesnoszkolnej"

[Anna M]

... a ja jako prosty umysł ścisły muszę zaznaczyć że moja znajomość chemii jest na poziomie "edukacji wczesnoszkolnej"

Waldek co Ty opowiadasz. Przecież w klasach od 0-3 nie było chemii. Chemia pojawiała się gdzieś w klasie 5, a to trochę dalej niż lata wczesnoszkolne

[Hudy]

Ja na chemii miałem głównie miareczkowanie, jeżeli chodzi o laborki. Reszta to równania reakcji 

[Waldek]

Waldek co Ty opowiadasz. Przecież w klasach od 0-3 nie było chemii. Chemia pojawiała się gdzieś w klasie 5, a to trochę dalej niż lata wczesnoszkolne

Trochę żartowałem
Miałem chemię nawet na studiach, ale nigdy jej nie lubiłem. Co musiałem to się nauczyłem, zdałem... i już nie pamiętam.

[Anna M]

Ja asem na studiach też nie byłam, ale zabawa odczynnikami była fantastyczna

[Ania]

Testuję dodawanie zdjęć z nowej galerii. Mam tu nadrzewniaka - myślę że to czyreń jakiś - rosnący na tarninie. Próba wstawienia fotki.

[Ania]

No pięknie mi to wyszło

[Waldek]

To i ja spróbuję:
orzechówka wiązkowa (Encoelia fascicularis)

[Hudy]

A miniaturki nie mogą  być kwadratem?