Spotkania > Wyjazdy

Festiwal Galaretek 2014

(1/3) > >>

Baśka:
Moi drodzy, w tym roku było trochę zamieszania z galaretkami. Po różnych perypetiach Festiwal odbędzie się, jak dawniej, w Miszkolcu. Termin się przesunął na marzec i mam nadzieję, że ten się już nie zmieni. Reasumując: festiwal trwa od piątku 7 marca do niedzieli 9 marca. Oczywiście zupełnie wystarczy jeżeli dotrzemy do Miszkolca w  piątek na wieczór. Noclegi będą w tym samym pensjonacie co zwykle; nie mam jeszcze potwierdzenia ceny, w zeszłym roku płaciliśmy po 2400 forintów od osoby dorosłej za noc, niepełnoletni mieli zniżkę, ale nie jestem pewna jaką (chyba 600 forintów). Kto chętny - proszę o wpisy.

7-9 marca 2014, Miszkolc, cena noclegu około 2500 forintów.

Lista:

1. Baśka
2. Qand
3. Kamil
4. Piotrek K.
5. ...

Baśka:
Rozmawiałam z Mariką przed ogłoszeniem imprezy, żeby się upewnić, czy wszystko dobrze zrozumiałam. Dziś rozmawiałyśmy znowu. Okazuje się, że dalej są pierepałki. Dzisiaj, na stronie Miszkolca, pojawiło się zawiadomienie o imprezie organizowanej przez burmistrza w tradycyjnym terminie Festiwalu Galaretek (20-23 lutego). Nazwa się zmieniła z Kocsonyafestival (Festiwal Galaretek) na Kocsonyafarsang (galaretkowe świętowanie końca zimy). Na stronie Festiwalu Galaretek dalej jest termin marcowy dla XIV Festiwalu Galaretek. No i oczywiście ta impreza jest organizowana przez pomysłodawczynię i organizatorkę dotychczasowych Festiwali. Marika powiedziała mi, że pani Rozsa dostała odmowę rezerwacji 2 miejsc dla Festiwalu. Rozumiem, że miasto robi co może, żeby jej storpedować imprezę, samo zaś "przechwytuje" jej dorobek.

Pora na plan B.
Bojkotujemy burmistrza i jedziemy na XIV Festiwal Galaretek organizowany przez pomysłodawczynię i dotychczasową organizatorkę. Jeżeli impreza nie dojdzie do skutku (miasto może ich przyblokować) składamy oficjalną reklamację, sami zaś idziemy do lasu, fotografujemy sasanki (mogą już być), taplamy się w basenach w Tapolcy, spotykamy się z zaprzyjaźnionymi Węgrami, zwiedzamy Muzeum Ikon, robimy wycieczkę do Sarospatak (o ile biblioteka jest już dostępna dla zwiedzających); łazimy po Górach Bukowych, robimy wypad do Egeru, albo  wymyślamy jakąś inną akcję.
W ostateczności rozpętamy galaretkową wojnę :)

Ja się nie wycofam. A Wy?

Bubu:
Mam nadzieję, że pojadę i zobaczę ten Festiwal Galaretek na własne oczy po raz pierwszy. Trzymam kciuki żeby się tylko udał ten wyjazd ze mną czy beze mnie. Jeżeli nie pojadę to mówi się trudno i życzę powodzenia.  ;)

Baśka:
Bubu, mam nadzieję, że zobaczysz Festiwal Galaretek. Jak nie galaretki, to kawałek Węgier :)

QAND:
Jedziemy :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej