Pogaduszki > O wszystkim i o niczym

Lubię, czyli nutka na wieczór...

(1/6) > >>

Waldek:
Lubię wieczorem (nawet przy mikroskopie) posłuchać dobrej muzyki. Ostatnio urzekła mnie wspaniała interpretacja Pieśni Konfederatów Barskich zespołu De Press.
Chyba to najlepsza wersja wiersza Juliusza Słowackiego ("Ksiądz Marek"). Genialny utwór i świetnie wykonana!
http://www.youtube.com/watch?v=dDPVm3eIq8s

Ewar:
Wprawdzie ruch barski nie przyniósł zamierzonych efektów ( prześladowania i I rozbiór ) ale słuchając Pieśni, a szczególnie w takim wykonaniu, człowiek ma "gesią skórkę".
Ten manifest patriotyzmu, wiary i odwagi brzmi przejmująco.
I mówisz, że można sobie spokojnie badać pod mikroskopem taką np. kruchutką kremową mycenę i słuchać czegoś tak porywającego? 
Dzięki za wieczorną porcję refleksji oraz strawy dla ucha i dla ducha.  :)

Ania:
Waldek jeszcze o 11 listopada nie zapomniał ;) Ja tam wolę coś bardziej przyziemnego, jak np. http://www.youtube.com/watch?v=bRircB2hwSU zestawienie muzyki, tekstu i obrazu... boskie ;D

Waldek:

--- Cytat: Ewar w Listopada 28, 2013, 22:26:31 ---I mówisz, że można sobie spokojnie badać pod mikroskopem
--- Koniec cytatu ---
Można, można :)
Przy czym to jest trochę tak że mikroskopem bawię tylko w nocy, jak jestem w miarę odrobiony z obowiązków domowych (np. z dziećmi). Wtedy lubię też posłuchać muzyki. Nie wiem czemu (żona na mnie nawet krzyczy) ale lubię słuchać muzyki raczej smutnej :)

http://www.youtube.com/watch?v=PMAB3r6EjcM
http://www.youtube.com/watch?v=GL9rSAz_oc4

Ewar:
Aniu! Poparzeni Kawą Trzy. Nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. No ale cóż...starość.
Filmikiem ubawiłam się setnie. Co do tekstu to ja też, jak chyba wszyscy, nie jedno nosiłam imię. Ale żeby pasztetem kaliskim czy promocją w spożywczym??
A tak już na poważnie, to super być dla kogoś całym światem - od tego pasztetu, paczki papierosów i napoju odżywczego począwszy a na prezencie od losu, poezji i wszystkim co się w życiu liczy, skończywszy.
Czy to nie jest piękne? Ja też tak chcę!!!
Waldek! No cóż! Dla mnie te teksty też są za mocne. Nie chcę wdzierać się do piekieł, żeby zobaczyć siebie pełną cierpienia, urazów, żalu i strachu.
I bardzo chciałam zawsze wierzyć, że miłość łączy, że nigdy nie wkradnie się do niej chłód i rutyna, że będzie trwała.
Tak sobie myślę, że żeby słuchać takich dekadenckich tekstów, to trzeba być bardzo szczęśliwym człowiekiem bo tylko wtedy można udżwignąć ich ciężar.
Człowiek, który nosi w sobie to cierpienie i strach ucieka w lżejsze, choć nie głupie, klimaty.
Aniu, Waldku!
Przyrzekam, że nie będę więcej rozbierała na czynniki pierwsze przedstawianych tutaj utworów. Wszak nie po to powstał taki wątek. Chciałam sobie z Wami tylko porozmawiać i tak jakoś wyszło.
Całe szczęście, że każdy może słuchać tego co mu odpowiada i w duszy gra. I tak trzymać.
A ja od tej pory będę sobie tego słuchała w ciszy, z wielką przyjemnością, bez zbędnych komentarzy.
Serdecznie Was pozdrawiam. :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej