Spotkania > Wyjazdy

Spotkanie w Beskidzie Niskim 26-28.08.2022

<< < (9/10) > >>

Ania:
Też jesteśmy już w domu. W końcu miałyśmy najbliżej ;) Dziękuję wszystkim za kolejne fajne spotkanie i czekam na efekty mikroskopowe Waldka :D Jak na panującą tu suszę (gospodarz mówił, że od kiedy żyje - takiej suszy jak obecnie nie pamięta) i tak sporo udało się nam znaleźć. Postaram się później streścić pokrótce co tam się wyprawiało ;) :D

Baśka:
Ja też już w domu. Dziękuję wszystkim za towarzystwo i atmosferę. Szczególnie dziękuję Ani za zorganizowanie bardzo sympatycznego spotkania :)

Ania:
Spotkanie w Beskidzie Niskim cz. 1
Spotkanie w Beskidzie Niskim, w dniach 25-28 sierpnia 2022 dobiegło końca. Wiele razy rozmawialiśmy o tym, żeby zebrać się wcześniej by móc dłużej pobyć ze sobą, poszwendać się po lasach, pogadać o grzybach i planach na przyszłość… Niestety, życie zweryfikowało nasze zamiary. Najwcześniej do miejsca docelowego przybyli Ania z Pawłem. Wkrótce dołączyłyśmy z Ewą i żeby nie marnować cennego czasu, udaliśmy się we czwórkę na leśny rekonesans w okolice Barwinka. Miejscami widać było nieco wilgoci i trafiliśmy na kilka pojedynczych owocników różnych gatunków. Wszędzie widoczny był brak większych opadów i wszechobecna wycinka. To przerażające jak pustoszeją nasze lasy…
Po stwierdzeniu, że dłużej nie ma sensu włóczyć się w upale po chrzęszczącej pod stopami ściółce, postanowiliśmy powrócić do bazy. Odwiedziliśmy jeszcze usytuowaną w lesie żydowską mogiłę.
Po powrocie zastaliśmy kolejnych przybyłych: Baśkę z Ryśkiem. Po gorących powitaniach i chwili oddechu, w innym już składzie, wyruszyliśmy do pobliskiego, zyndranowskiego lasu – rozeznać sytuację. Podobnie -  jak we wcześniejszej lokalizacji – susza lasu nie oszczędziła i nie oszczędził go również człowiek :( Tu również tylko kilka pojedynczych okazów…

cdn.

Ania:
Spotkanie w Beskidzie Niskim cz. 2
Wieczorem dołączyli do nas Waldek i Bynio. Za późno już było by wybrać się do lasu, a nocne grzybobrania nie weszły nam w nawyk ;) Usiedliśmy zatem przy grillu i wiedliśmy długie „Polaków rozmowy” na różne tematy, łącznie z grzybami ;) Rankiem, koło południa wyruszyliśmy do lasu w Lipowcu, który miał być rogiem obfitości grzybowej. Niestety, urodzaj był marny, ale trafiło się kilka grzybowych wynalazków. Mam nadzieję, że Waldek je spróbuje oznaczyć i wyniki swoich spostrzeżeń opisze na naszym forum.
W drodze do kolejnego lasu wstąpiliśmy do uroczej miejscowości Jaśliska – kiedyś miasteczka. Tu w oczekiwaniu na otwarcie „Baru Czeremcha”, odbyliśmy mały spacer podziwiając ciekawą architekturę.
Cdn.

Waldek:
Dzięki Aniu!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej