Niestety jeszcze nie.
Po powrocie z wakacji z Mierzei Wiślanej w połowie sierpnia, musiałem natychmiast decydować się (lub nie) na dłuższy zagraniczny wyjazd zarobkowy.
Na Mierzei zebrałem bogaty materiał zielnikowy (wspaniały ciąg bagiennych terenów od Stegny do Jantaru). Zdecydowaną większość podstawczaków mam w postaci eksykatów i fotografii grzybów.
Natomiast bardzo mi szkoda olbrzymiej liczby workowców. Ponieważ chciałem zestaw fotografii zebranych Ascomycota wysłać Pimpkowi, żeby ocenił co go ew. interesuje, to z wiadomych przyczyn (vital taxonomy) wszystkie workowce podczas pobytu na wakacjach były przetrzymywane w lodówce. Co gorsza większość tychże maleńkich grzybków nie ma nawet dokumentacji fotograficznej z uwagi na to, że mój leciwy sprzęt foto w terenie nie bardzo się sprawdza w super makro. Tak że, większość tego typu fotografii wykonuję już w w zaciszu domowego "atelier".
Wiadomo, szybki wyjazd i zbiory workowców pozostały w lodówce w domu. Wiadomo co się z nimi stało, po mojej prawie półrocznej nieobecności. Mam jeszcze w zamiarach próbę choćby częściowego ich odzyskania, poprzez odhodowanie ich w zacienionym i o dużej wilgotności zbiorniku na balkonie. Spróbuję to zrobić gdzieś w początkach lata (patrząc na termin ich zbioru).
Co wyjdzie, zobaczymy?
W wolniejszej chwili wrzucę troszkę fotek z pobytu w Junoszynie, co obiecałem jeszcze w lipcu ub. r. w jednym z wątków.