Z Rafałem w Muzeum Lotnictwa.

[Paweł]

Rafał, no ja czekam...

[Rafał]

Paweł, jeszcze chwilkę trzeba poczekać

[Rafał]

Wreszcie uporałem się ze zdjęciami

[Boguslaw]

Wyśmienite foty, pogratulować

[Waldek]

Rafał, cudne zdjęcia

[Paweł]

Uporał się wreszcie.  Widzę że nie było łatwo, mieszanina różnego rodzaju oświetlenia daje popalić fotografującemu ale jak widać można i to całkiem z niezłym efektem. Gratuluję ładnych fotek chociaż... Dobra, żartowałem. 
Ja chcę więcej. 

[Anna M]

Rafał nie sądziłam, że to muzeum lotnictwa jest tak piękne. Twoje zdjęcia są tego dowodem.

[Rafał]

Dziękuję bardzo. Fajnie, że fotki się spodobały

Widzę że nie było łatwo, mieszanina różnego rodzaju oświetlenia daje popalić fotografującemu ale jak widać można i to całkiem z niezłym efektem.

Ano nie było łatwo, a i efekt jest nie taki jakiego się spodziewałem. W hangarze eksponaty były oświetlone jakimś kolorowym światłem i często wychodziły na zdjęciach np. całe niebieskie i dodatkowo świeciły jak żarówa

[Baśka]

Rafał, to niestandardowe oświetlenie wcale nie jest złe Efekty są kapitalne. Wiem, że jak się fotografuje, to się czasem dostaje cholery, ale odbiór jest bardzo przyjemny (a o to w końcu chodzi). Wygląda nieco surrealistycznie, ale w przypadku eksponatów hangarowych - to dla mnie atut, nie wada

[Rafał]

Baśka, dzięki za miłe słówka

Wiem, że jak się fotografuje, to się czasem dostaje cholery, ale odbiór jest bardzo przyjemny (a o to w końcu chodzi).

W tym przypadku było dokładnie odwrotnie. Na żywo wyglądało to całkiem fajnie a na fotkach tak sobie (moim zdaniem). Przyczyną było długie naświetlanie, które podbijało te kolorki w bardzo nienaturalny sposób.

Ważne jest jednak to, że zdjęcia się podobają

[Paweł]

Podobają czy nie ale znowu Rafał muszę Cię uczyć jak się foty robi.  Ech, no ileż można, już mi się cierpliwość kończy a ten nadal swoje.   
Dobra koniec jaj, niebawem otwieram warsztaty fotograficzne o których kiedyś była wstępnie mowa. Miejsce wbijania wiedzy i praktyki u mnie w dziczy. Obiektami mogą być najprawdziwsze "prawdziwki" 
Kto się będzie obijał ten obiera produkty do kociołka. 

[Rysiek]

Fascynuje mnie wbijanie Też bym co nieco powbijał tylko kiedy?

[Paweł]

Rysiek  Sądząc po tłumnym zainteresowaniu będzie trzeba podzielić się na dwie grupy bo się wszyscy nie pomieścimy.   
Ja jestem dość często w dziczy więc się zgadamy. Hej.

[Anna M]

Nie ma co się dziwić, na kociołek do dziczy chętnie przyjadę