A na dole tacka coby wino można było zlizać bo chyba do zlewu nie wylewałeś ?
Nie, nie wylewałem. Jak kieliszek się napełnił, to zrzucałem fotki i patrzyłem co można jeszcze poprawić. Jednocześnie delektowałem się winkiem. Po opróżnieniu kieliszka były kolejne fotki. Kieliszek znowu się zapełnił. Kolejna degustacja.
W międzyczasie wino się skończyło i ... zepsuł mi się aparat
Nie wiem dlaczego, ale za żadne skarby nie mógł ustawić ostrości