Witajcie, dziękuję za zainteresowanie.
Na kilka pytań postaram się odpowiedziećŁ
1. Bardzo obszerna ta lista. Czy nie sądzicie, że część gatunków może być rzadko notowana, bo trudno je zauważyć i po prostu są przegapiane?
Tak. Dla wielu gatunków mamy bardzo dziurawe dane i nie znamy ich rzeczywistego rozprzestrzenia w Polsce. Działalność Amatorów znacznie przyczynia się do uzupełniania wiedzy o rozmieszczeniu gatunków (chocby przez GREJ).
2. Jaka jest dokładnie różnica pomiędzy pomiędzy grzybami chronionymi a chronionymi częściowo?
W obu sposobach ochrony nadrzędne jest utrzymanie gatunku, jednak przy ochronie częsciowej łatwiej uzyskać odstąpienie od zakazów. Dotyczy to nie tylko pozyskania, ale także np. uzyskania pozwoleń na budowę.
3. Jednak znalazłem jedno ciekawe rozwiązanie a mianowicie ochronę regionalną. Moim zdaniem, genialna sprawa.
Tyle, że w tej chwili trudno ją wprowadzic w życie dla grzybów, bo nie mamy ocen regionalnych poza listą świętokrzyskiego, Karpat i Górnego Śląska.
4. Podgrzybek tęgoskórowy, trzy gatunki buławek i trzy gatunki soplówek mimo wszystko bym zachował w ochronie całkowitej. Są to gatunki według moich obserwacji niezbyt często spotykane, o zwracajacym uwagę wyglądzie i dość często z tego powodu niszczone.
W stosunku do pozostałych to gatunki dość częste. Gdyby na liście ująć tak częste gatunki, mielibyśmy listę długości okło 2 000 gatunków. Kultury obchodzenia sie z grzybami powinniśmy uczyć niezaleznie od list chronionych.
5. Z kolei nie wiem dlaczego miękusz rabarbarowy miałby zasługiwać na ochronę całkowitą?
Nie miękusz rabarbarowy (jest pospolity), ale szafranowy - zagrożony w Europie.
6. Zakładam że wprowadzenie na listę np. wilgotnic często kojarzonych z tym środowiskiem choć w minimalnym stopniu zwróci uwagę na aspekt ochrony tych terenów.
Pojawia się też pytanie czy inne wilgotnice nie zasługują na podobną ochronę - np. H. vitellina.
Tak, wprowadzenie na liste wilgotnic ma zwrócić uwage na ich siedlisko. Mam nadzieję, że przy okazji ochrony tych proponowanych uchowają się i inne, nieco częstsze gatunki (jak choćby H. vitellina)
7. Zaskakuje mnie natomiast H. citrinovirens, spotkałem ją 2-3 stanowiskach, zawsze na kośnych górskich łąkach. Myślałem że jest częstsza...
W literaturze odnotowana 2 razy. Ale, jak wczesniej wspomniałam i jak zauważyła Baśka, dane literaturowe są zaniżone i w wielu przypadkach nie oddają rzeczywistości, ale na razie lepszych nie mamy.
8. Hygrophorus capreolarius - mam jedno zgłoszenie na bio-forum i dwa kolejne w przygotowaniu. Wygląda na to że w górskich lasach ten grzybek występuje.
jak wyżej :-)
9. Nie chronimy grzybków podziemnych? Chamonixia, Gautieria, rzadkie gatunki Elaphomyces.
Zastanawiałam się nad tym długo. O rozmieszczeniu tych gatunków wiemy jeszcze mniej i obawiam się, że ochrona podziemnych jeszcze zahamuje ich poszukiwania. Na razie zostawiłam tylko Tuber aestivum. Nie mam pojęcia jak zagrozone sa poszczególne gatunki. Poszukiwania w ostatnich latach dostarczyły sporo danych. Być może za jakis czas będzie mozna oszacować ich rzeczywiste zagrożenie.
10. Tak troszkę poczytałam tę listę i dochodzę do wniosku, że bardzo trudno będzie chronić gatunki, które nie wiemy nawet jak wyglądają. Jest tam sporo takich, o których pierwszy raz słyszę i takich o których niby wiem że są, ale trudno o nich cokolwiek znaleźć.
To jest bardzo powazny problem. Zastanawiałam się co wybrać - znane, ale niekoniecznie bardzo zgrożone, czy faktycznie bardzo rzadkie. Postanowiłam iść na pewien kompromis i zostawić kilka gatunków stosunkowo częstych, a pozostałe włączyć właśnie ze względu na rzadkośc ich występowania. Z tej szerokiej puli wybrałam stosunkowo łatwe do oznaczenia przez specjalistów. Nie uwzględniłam tych, które i dla specjalistów stanowią większy problem. Mam nadziję, ze jak lista przejdzie, to opracowany zostanie poradnik jak rozpoznawac poszczególne gatunki.
11. Równocześnie się zastanawiam, czy trzeba chronić grzybka którego ciężko nawet zobaczyć bez padania na klęczki w lesie. Myślę, że taki grzyb nie jest zagrożony celowym zniszczeniem. Jest zagrożony tylko w jednym przypadku, jeżeli zniszczeniu ulegnie jego siedlisko.
Właśnie o ochronę gatunków przez ochronę ich siedlisk chodzi przede wszystkim. Większość gatunków na liście to gatunki bardzo rzadkie, które nie mogą już tracić swoich siedlisk.
12. A co dalej z tą listą się stanie? Zostanie złożona do Ministerstwa Środowiska w nadziei, że Minister wyda nowe rozporządzenie, czy jest to już na jego zlecenie robione? Tzn interesuje mnie czy Minister wie, czy się dopiero dowie
Lista jest robiona na zlecenie GDOŚ (inne listy - roślin i zwierząt - też). Ponieważ GDOŚ podlega Ministerstru Środowiska mam nadzieję, że Minister wie :-)
13. Trichoglossum - ok. (choć szkoda, bo nie wiem czy będę mógł je zbierać
Postuluję zniesienie zakazu zbioru owocników grzybów chronionych.
14. Geoglossum - widzę że są tylko gatunki związane z wilgotnymi terenami. A pozostałę gatunki -G. glutinosum, G. fallax, G. cookeianum? Są częste? (nie mam danych, poza swoimi znaleziskami)
Tak, były częstsze od tych, które zostawiłam, albo rosły też na stanowiskach mocno przekształconych przez człowieka.
15. Poroblaszek jest przewidziany do usunięcia, ale wydaje mi się że jest dość rzadki mimo tego, że ja np. mam cztery stanowiska, ale na każdym widziałam tylko po jednym owocniku i tylko raz.
W całej Polsce mamy dane o kilkunastu stanowiskach. Wobec innych - wręcz częsty :-)
16. Sporo jest grzybków nadrzewnych trudnych (niemożliwych) do identyfikacji przez amatorów
Tak. Lista ma służyć ochronie gatunków, więc to, czy są rozpoznawane przez Amatorów ma drugorzędne znaczenie. Ufam jednak, że wiekszość, jak się je opisze dokładnie, będzie znajdowana i przesyłana do sprawdzenia :-)
17. Muszę jeszcze trochę pomyśleć, bo pomimo posiadanego wykształcenia biologicznego trudno mi zrozumieć cel nowej listy. Dlaczego chcemy chronić akurat te grzyby?, co im zagraża?, co zrobić aby zachować bioróżnorodność?, czy fakt, że znamy niewielką ilość stanowisk danego gatunku grzyba jest wystarczającym powodem do brania go pod ochronę prawną?
Celem jest ochrona gatunków, które według naszej najnowszej wiedzy są najbardziej zagrożone i którym ochrona może pomóc. Dlaczego akurat te? To pytanie można zadac do kazdej listy. Tu moge powiedziec tylko jedno, bo tylko te przeszły pozytywnie przez sito, któremu ja "uszczelniałam dziurki". Bardzo możliwe, że inny autor listy skomponowałby inaczej.
Mała liczba stanowisk danego gatunku powoduje, ze warto zogniskowac swoja uwage własnie na nim i odpowiedziec na pytanie - "jak to z nim na prawdę jest". Starałam się, zeby gatunki z listy jednoczęsnie chroniły albo deficytowy w lasach gospodarczych substrat - martwe drewno, albo coraz rzadsze ekosystemy - torfowiska, wydmy śródlądowe (i nadmorskie przy okazji też), murawy kserotermiczne, ubogie łaki górskie).
18. Powoli dochodzę do wniosku, że przyjęcie jako podstawowego kryterium ilośći stanowisk aktualnie notowanych w Polsce jest niewłaściwe. Zgodnie z tą zasadą ochrona bociana białego, kukułki czy wawrzynka wilczełyko nie miałaby podstaw, gdyż są to gatunki pospolicie występujące w Polsce.
Jakie więc kryterium byś przyjął? Jesli chodzi o zwierzęta i rosliny, to ja bym wyjęła wiele z nich spod ochrony. Ale to juz inna dyskusja :-) Według mnie ochronie powinny podlegac gatunki najbardziej zagrozone. A liczba ich stanowisk o tym mówi. W przypadku jednostanowiskowych wystarczy zniszczyć to jedno stanowisko i po gatunku w Polsce.
19. Mam wątpliwości co do wyłączenia naparstniczki stożkowatej.
Tu argumentem za wyłączeniem jej z ochrony są jej stanowiska na siedliskach antropogenicznych - w ogrodach, przy rowach melioracyjnych (miałam ją kilka razy w "moim" parku krajobrazowym i we własnym ogródku na grządce z truskawkami. Radzi sobie dobrze :-)
20. Płomykówka galaretowata również notowana była jedynie na południu kraju, głównie w okolicach Pienin.
Tak, to górski gatunek. Jednak występujacy najczęściej przy drogach. Znany z "małego kilkudziesięciu" stanowisk.
Wdzięczna jestem Wam za odzew, bo lista spędziła mi sen z oczu przez znaczną częśc tygodni tego roku. Część z pytań, które zadaliście zadawałam sobie sama, a części nie, bo nie przyszły mi do głowy. dzięki Waszym głosom mam materiał do przemyśleń. Dziękuję serdecznie i czekam na jeszcze. Lista daleka jest od ideału, ale mam nadzieję, że z czasem wypracujemy (właśnie - wypracujemy wspólnie w dyskusjach) listę, która będzie zrozumiała, akceptowalna i "najlepsza z możliwych" dla gatunków najcenniejszych w Polsce. Bo o nie idzie gra. Tylko na razie trudno jeszcze stwierdzić, które to są te naprawdę najcenniejsze. Ta lista to pierwsza próba określenia tych gatunków.