Ja raczej nie dam rady w piątek o 10, bo już pracuję i to do 12. Poza tym mam zgarnąć Dancia z dworca. Nie wiem, czy Dancio może wcześniej; ja się zorientuję we wtorek w pracy, czy w razie czego będę mogła wziąć urlop na piątek (zwykle nie było problemu). Agnieszka raczej nie pojedzie, ale w razie gdyby - będę musiała na nią zaczekać, bo urlopu na piątek na pewno nie dostanie.
A co z obiadami? Bierzemy, czy raczej sami coś zmontujemy?