Jedną z atrakcji tegorocznych Dni św. Kingi była organizowana przez stowarzyszenie wystawa grzybów. W lasach nie było rewelacji, ale pomimo tego zaprezentowaliśmy około stu gatunków grzybów. Zainteresowanie wystawą było spore i jak zwykle przy takich okazjach, odwiedzający zasypywali nas pytaniami. Pytania były różnego kalibru. Od standardowych (to są już grzyby? skąd państwo wzięli te grzyby? a to prawdziwe?) przez konkretne (pytania o gatunek, rozróżnienie, cechy charakterystyczne danego gatunku, co z czym można pomylić, gdzie szukać, jak zbierać, jak suszyć, jak marynować) po abstrakcyjne (gdzie państwo kupili ten namiot?).
Wystawa trwała dwa dni. W sobotę, przy sprzyjającej pogodzie, cały czas mieliśmy wielu odwiedzających. W niedzielę, ze względu na padający deszcz, ruch był nieco mniejszy, ale i tak spory. W niedzielę też, nagłośnienie utrudniało nam kontakt z odwiedzającymi. Było tak głośno, że chwilami nie słyszeliśmy pytań, zaś pytający nie słyszeli naszych odpowiedzi.
Ogólnie wystawa była bardzo dobrze odbierana i pewno wpisze się na stałe do programu Dni św. Kingi.