Jak co roku, w ostatni weekend września tysiące ludzi zjechały na Święto Rydza. Organizatorzy zapewnili mnóstwo atrakcji. Pomysł na różne aleje (Aleja Smaku, Aleja Rękodzieła, Zdrowa Aleja i Relaksu, Aleja Muzyki) okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Wystawy i pokazy odbywały się w pewnym rozproszeniu, ale dzięki temu nie tworzyły się korki, wszędzie można było w miarę swobodnie przejść. Zainteresowanie było duże.
Nasza ekipa spisała się na medal. Mimo trudności technicznych jakie zaistniały tuż przed i w trakcie Święta Rydza wszystko się udało. Słowa uznania należą się wszystkim, którzy pracowali przy wystawie. Tym którzy oznaczali i opisywali grzyby (Ania, Waldek, Zygmunt), robili ekspozycję (Hania, Gosha), dostarczali okazy (trzej Andrzeje: K, Rodzina, Qand; Yanek, Miecio, Ania, Waldek, Hudy, Bynio, Agnieszka, i wszystkie ekipy sympatyków), obserwatorom konkursu (Andrzej K., Yanek, Bynio, Sebastian, Hudy, Zbyszek), komisji konkursowej (Ewa, Gosha, Anna M., Rysiek), wszystkim rozwiązującym drobne problemy techniczne metodą harcerską (Hania, Radek, Krzyś, Sebastian), roznoszącym ulotki z programem (Mela, Antek, Weronika, Natalka), wszystkim wspierającym obsługę wystawy przez dostarczanie kawy, czy kanapek, wszystkim odpowiadającym na rozliczne pytania odwiedzających (Ania, Zygmunt, Waldek, Hudy, Rysiek, Ewa, Anna M., Andrzej, Gosia, Yanek, Darek), a także ekipie łódzkiej zapewniającej porządek przy ognisku (Ania, Mirek, Hania, Bożenka). Specjalne wyrazy uznania należą się Ani M., która przygotowała i z powodzeniem wygłosiła prelekcję na temat ochrony grzybów w Polsce.
Z racji obowiązków organizacyjnych i dyżurów na wystawie niewiele mogę powiedzieć o prezentacjach, koncertach, konkursach i innych atrakcjach Święta Rydza. Natomiast atmosfera całego święta była magiczna – pełna ciepła i spokoju. Organizatorzy, czyli właściciele Starego Domu Zdrojowego, państwo Miernikowie użyli znowu swoich magicznych mocy – zaczarowali Święto Rydza. Wiem, że panie Barbara i Katarzyna już myślą o przyszłorocznym Święcie Rydza. Jestem pewna, że będzie ono równie magiczne i klimatyczne jak wszystkie dotychczasowe, ale na pewno będzie też miało swój indywidualny, niepowtarzalny rys. Podziwiam pomysłowość organizatorek i dziękuję za pełną uroku, przyjazną, ciepłą, niepowtarzalną atmosferę kolejnych edycji Święta Rydza.
Cieszę się, że mogliśmy bawić się w tak dużym gronie.
Baśka
Zdjęcia Ani
Zdjęcia Waldka