Nasze grzybowe wyprawy 2014

[Waldek]

Kilka obrazków z ostatnich dwóch wypraw

Piękne. Wiesz jakie to gatunki (poza B. regius)?

[Baśka]

Chyba wiem. Ale pewna nie jestem. Pogadamy przy okazji i pokażę Ci wszystkie zdjęcia (nawet te nieudane).
Jeżeli chodzi o żagiew - obstawiam morwową. Jeżeli chodzi o borowiki - wypowiem się dopiero po spotkaniu z czeskim atlasem. Chwilowo nie mam dostępu. Może atlas Mariki wróci (pożyczyła komuś) na tyle szybko, że zdążę się z nim spotkać zanim pojadę dalej

[Ania]

Kilka obrazków z ostatnich dwóch wypraw

Ciekawe gatunki udało Ci się spotkać. To chyba same ciepłolubne borowiki

[Baśka]

To chyba same ciepłolubne borowiki

Jest duża szansa, że tak W końcu na Węgrzech zwykle latem jest bardzo ciepło. Tegoroczne lato jest mokre jak na tutejsze warunki, więc grzybów najprzeróżniejszych jest mnóstwo. Jutro znów się wybieram.

[Waldek]

Tosia z moimi znaleziskami

[Ania]

Ale zadowolona z trofeów taty

[Baśka]

Super zdjęcie Marice się bardzo Tosia podoba Grzyby też

[Baśka]

Dzisiaj sobie odpuściłam wyprawę. Za gorąco jak na moje możliwości. Ale wczoraj było ciekawie. Kilka przykładów:

[Yuki]

Do Waldka: Goraco pozdrawiam Tosie
Do Basi: 

[Ania]

Basiu, super zdjęcia i ciekawe wynalazki. Mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia muchomory cesarskie i kielichowce się utrzymają, pozostałe zresztą też

[Ania]

To koźlarz bruzdkowany tak krwawi?

[Baśka]

To koźlarz bruzdkowany tak krwawi?

Tak, to on
Niestety większość eksykatów wylądowała już w koszu na śmieci. Zamiast schnąć - pleśnieją, albo się psują. Jak na tę porę roku na Węgrzech jest wyjątkowo dużo wilgoci. Wilgotność powietrza też jest wysoka, stąd (mimo wysokiej temperatury) problem z wysychaniem egzemplarzy do badań. Obawiam się, że to co wsadziłam do lodówki też padnie. No cóż. Może część uda mi się dowieźć do Edit i ona wrzuci pod mikroskop...

[Baśka]

Mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia muchomory cesarskie i kielichowce się utrzymają, pozostałe zresztą też

Myślę, że tak. Wprawdzie jest gorąco w ciągu dnia, ale w nocy jest zdecydowanie chłodniej; prognozy mówią, że codziennie ma lać. Pewnie to będą burze, ale trochę wody spadnie i jest duża szansa, że "pogłowie" grzybów się utrzyma. W powietrzu też sporo wilgoci, wiatr należy do rzadkości. Samo miejsce spotkania jest w pobliżu jeziora (jezioro chyba sztuczne, ale zawsze to więcej wilgoci) więc mam nadzieję na sporo wynalazków.

[Ewar]

Fajna rodzinna współpraca. Waldek znajduje, Tosia prezentuje. Brawo.

Baśka, gratuluję udanej wyprawy! 

[Waldek]

Moje dzisiejsze usiatkowane