choć nie za dużo dali Ci powiedzieć
Dziękuję Aniu.
Musiałam ostro walczyć, żeby się w ogóle przebić
Panowie techniczni (szczawie, tak 20-23 lata) mnie wkurzyli na maksa. Bez żadnej refleksji po prostu zabrali mi kilka grzybów (mimo wyraźnego komunikatu, że nie mają prawa ich tknąć). Spotkałam te grzyby dopiero po wejściu antenowym. Powiedziałam im w kilku żołnierskich słowach co o tym myślę (nie mam złudzeń, nie zrozumieli o co chodzi). Ale to chamstwo po prostu poraża.
Następnym razem albo będę sama z prowadzącymi, albo nie jadę. Szkoda czasu dla telewizorni, która ma gdzieś wszystko. Pół dnia uganiam się po lesie w poszukiwaniu okazów, przygotowuję się, jadę 300 km w każdą stronę - żeby przed kamerą walczyć z gwazdorzącym "aktorem" o możliwość wypowiedzenia się, a po emisji spotkać się z eksponatami, które mi były potrzebne przy wypowiedzi, bo młodzi położyli je gdzieś nie informując mnie o tym. ...mać, mać, mać - odpowiedziało echo z przyzwyczajenia...