W ostatni czwartek umówiliśmy się w kilka osób: Magda, Ola, Łukasz i nasza banda Ewa, Anna M i Ja, na wypad w okolice Miechowa. Dla nas ziemia nieznana. Ewa od kilku tygodni marudziła, że wybrałaby się w zupełnie inne okolice, a nie tylko w góry, chętnie pochodziłaby po czymś bardziej równym. W związku z czym propozycja Łukasza wyjazdu w tamte okolice bardzo nam odpowiadała. Przewodniczką była Magda, która oprowadziła nas po bajkowych murawach kserotermicznych na pagórkach gipsowych. W większości tereny chronione rezerwatami w których rosną piękne, rzadkie i chronione rośliny. Cóż za fantastyczny widok polany porośniętej obuwikiem pospolitym i dwulistkiem muszym.
Zwarte płaty wisienki stepowej i innych rzadkich roślin kserotermicznych.
Ostatnie odwiedzone przez nas miejsce zaskoczyło nas niesamowitą ilością dziewięćsiłu popłocholistnego. Takiej ilości tej rośliny nie widzieliśmy nigdy i nigdzie. Wrażenie było wielkie, a jeszcze gdzieniegdzie widać było kwiaty z zeszłego roku, które idealnie pasowałyby do zrobienia suchego bukietu. Widać pierwsze efekty programu odkrzewiania muraw kserotermicznych, zarośniętych krzakami, wskutek zaprzestania wypasu 20-30 lat temu.
Na koniec wypadu mały element patriotyczny, odwiedziliśmy Bartosza w Racławicach.
link do galerii
http://grzybiarze.eu/gallery/view/156/6http://grzybiarze.eu/gallery/view/162/6