Caloboletus radicans (Pers.) Vizzini - gorzkoborowik korzeniasty

[Ania]

Owocniki pochodzą z 08.08.2010, leżały wyrwane. W zasadzie wtedy ja też nie miałam pojęcia co to za grzyb. Rośnie w takim miejscu, że wszyscy go widzą. W tym sezonie nie udało mu się wyrosnąć, bo ktoś je zebrał, gdy miały pewnie z 1,5 cm. Po tym fakcie powiesiłam tam kartkę z fotką grzybka i informacją o ochronie. O dziwo, wisi już kilka miesięcy i nikt jej nie usunął

Grzyb umieszczony na czerwonej liście. Status V - narażone.

W Polsce podlega ochronie gatunkowej.

[Baśka]

Obecnie Caloboletus radicans – gorzkoborowik korzeniasty [borowik korzeniasty (Boletus radicans)]


Grzyb ten jest umieszczony na czerwonej liście ze statusem V.
W Polsce podlega ochronie gatunkowej.

[Ania]

[Baśka]

Jest również umieszczony na polskiej liście grzybów chronionych.

[Ania]

zdjęcie Basi

[Ania]

Dziś znalazłam tam 4 nowe owocniki. W zeszłym tygodniu nie było śladu. Jeśli nikt ich nie zniszczy i przestanie lać deszcz, to będę chciała zrobić fotki. Przed południem dzwoniła do mnie koleżanka, że mąż spragniony świeżych grzybów nazbierał dziwnych borowików (w miejscu gdzie zwykle znajdował ceglastopore). Twierdzi, że są gorzkawe w smaku. Przygotowała je na zupę, którą już zaczęła robić i nabrała wątpliwości. Poddałam jej pod rozwagę 2 gatunki, biorąc pod uwagę jej opis ich wyglądu -Boletus calopus i Boletus radicans. Przypuszczalnie będzie to B. radicans. Prosiłam, żeby tam zaglądać, bo może pojawi się jeszcze jakiś owocnik. Byłoby to drugie stanowisko kilka km od mojego

[Baśka]

Byłoby pięknie, gdyby to było kolejne stanowisko borowika korzeniastego Sądzisz, że ten znajomy "chwyciłby" się korzeniastego? Nie pomylił po prostu poczciwego pociusia z żółtoporym?

[Ania]

Rozmawiałam z koleżanką przez telefon i z informacji uzyskanych od niej wychodzi mi na korzeniastego. Nie zauważyła siateczki (gdyby była wyraźna to by chyba pamiętała), ani czerwonych tonacji na trzonie, sinienie cz też zielenienie było tak intensywne jak u ceglastoporego, gorzkawy smak oraz mocne spękanie kapeluszy (choć grubotrzonowemu też się zdarza), beczułkowaty trzon. To wszystko mi mówi, że to on Tym bardziej, że moje tak właśnie dziś wyglądają, a to tylko kilka km różnicy.

[Ania]

A ja się poświęciłam, wzięłam parasol i płaszcz przeciwdeszczowy i poszłam pofocić. Nie dość, że leje to jeszcze niemiłosiernie wieje. Ciężko było, ale fotki jakieś mam. Grzybków było chyba z 6, z tego 1 większy i 2 mniejsze zniszczone, ale reszta na razie rośnie. Nie ma już mojej informacji, ale chyba wszyscy poczytali i grzybki nadal rosną. Chyba, że ktoś nieuświadomiony je unicestwi.

[Baśka]

W takim razie cieszę się z drugiego stanowiska korzeniastego

[Anna M]

Gratuluję

[Ania]

Dziękuję Niestety, sprawdził się mój czarny scenariusz Spośród sześciu egzemplarzy (2 małe wyrwane i obecnie w fazie rozkładu, trzy pięknie rosnące i jeden uszkodzony), ostał się tylko ten ostatni - czyli uszkodzony rosnący. Ten oderwany fragment to moja robota, mająca na celu pokazać natychmiastowe niebieszczenie.

[Ania]

06.09.2016 Krosno, cmentarz komunalny. Wczoraj podczas deszczu zauważyłam 1 owocnik wyrastający kilkadziesiąt metrów od poprzedniego stanowiska, między brzozami. Postanowiłam tam pójść dziś, żeby go sfotografować, bo w ulewie nie było jak. No i niestety, ktoś musiał go wygrzebać. Na poprzednim stanowisku też nikt nie dał im wyrosnąć, bo już bardzo młode owocniki zostały wyrwane i porzucone. To dzisiejszy:

[Waldek]

21.09.2020, okolice Olkusza. Owocniki niestety wyrwane z ziemi.

[Ania]

Przemieszcza się, bo znowu wyrósł w sporym oddaleniu od poprzedniego stanowiska (8 owocników po 2 i pojedynczo). Krosno, 27.07.2021. W zasadzie bardzo młode owocniki i mam nadzieję, że uda im się dorosnąć, bo dziś dobrze je podlało