Miewałem (mam?) podobne podejrzenia jak Waldek, a oczytawszy się co niemiara o boreliozie w necie dochodziłem do wniosku, że znajduję u siebie z 90% objawów jakie wywołuje borelioza
Wybierałem się parokrotnie do lekarza z prośbą skierowanie na badania, ale jakoś zawsze było mi nie po drodze.
Z badaniami jest ponoć tak, jak pisze Rysiek, o ile pamiętam doczytałem gdzieś, że chyba w 1-2 ośrodkach w kraju są dostępne te najlepsze (dające prawie pewność). Ale z tymi badaniami to jednak temat dość złożony.
Gdzieś wyczytałem, że picie naparu z liści czystka (czystek - Cistus incanus) bardzo wzmacnia układ odpornościowo-wspomagający właśnie przy boreliozie i jej leczeniu.
Gdzieś mam chyba też artykuł, że jakiś amerykański lekarz dosyć skutecznie leczy z boreliozy
samym czystkiem (?) - jak odnajdę, to wrzucę.
Jak by nie patrzył, to od 2-3 miesięcy, jak nie zapominam, to popijam sobie taką herbatkę na noc.
Czy pomaga mi czystek, czy też to rasowy przykład palcebo, nie wiem ?
Mózg czy raczej nasze "psyche", też powinno otrzymywać jakąś dawke optymizmu
Na razie "olałem" u siebie domniemaną (lub nie) boreliozę, czuję się jakby znacznie lepiej i zdecydowanie mniej zauważam niechcianych objawów choroby