Stowarzyszenie Na Grzyby
Wokół stołu => Grzybowe jedzonko... => Wątek zaczęty przez: Paweł w Grudnia 28, 2011, 21:52:47
-
Jak w tytule. :) Ponieważ na Święta przyniósł Św. Mikołaj maszynkę do pieczenia chleba jak i inszych wypieków, dzisiaj nastąpiła pierwsza próba zrobienia własnego, pachnącego, puszystego itd. itd...chlebusia. :)
Jak dla mnie rewelacja. :) Żegnajcie sklepowe bez żalu. A jeszcze ciepluśkiiii, mniaaamm. ;D
Przepisów i rodzajów chleba do wypieku jeszcze przed nami mnóstwo. ;)
(http://www.galeria.nagrzyby.pl/d/904136-2/DSC_9575.JPG) (http://www.galeria.nagrzyby.pl/d/904135-1/DSC_9575.JPG) (http://www.galeria.nagrzyby.pl/d/904138-2/DSC_9578.JPG) (http://www.galeria.nagrzyby.pl/d/904137-1/DSC_9578.JPG)
-
Paweł, chlebuś wygląda super :) Zdradź jakieś szczegóły wypieku. Z tego co gdzieś czytałem, w owej maszynce używa się specjalnych mieszanek mąki. Faktycznie tak jest czy można używać zwykłej mąki ?
-
Faktycznie zalecają "lepszą" mąkę z numeracją powyżej 550. Chodzi o wysoką zawartość glutenu.
Dzisiejszy chlebuś był wypieczony na gotowej mieszance mąki ze sklepu przeznaczona do wypieku chleba w maszynkach.
Przepisów jest mnóstwo i na różne rodzaje chleba jak i inszych rodzajów wypieków typu bułeczki, ciasta, dżemy.
Ważne jest aby się trzymać jak diabli dobrze odmierzonych składników, jak i prawidłowego w kolejności "wrzucania" składników do maszynki.
Ale to wszystko jest pięknie opisane w instrukcjach maszynek.
W necie jest fajna stronka na temat wypieków chleba z której już skorzystaliśmy. http://www.chlebpolski.pl/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1
-
Ząbek, tfu... Paweł, a gdzie w tym chlebku grzyby? Dodałeś? ;):):) A wygląda rzeczywiście apetycznie :) Jakaś moda na własny chleb się wytworzyła :D
-
Ania, grzybków nie dodałem. :) Po pierwsze wszystkie a wiele ich w tym roku nie było, wylądowały w boskiej zupie a po drugie, jakoś nie jestem przekonany żeby grzyby pakować do chleba. Jakoś mi to nie pasi. :)
-
A gdyby dodać trochę sproszkowanego lejkowca? ::)
A dla mnie taka maszyna to takie iście na łatwiznę... Wolę zrobić na zakwasie w piecu chlebowym :)
-
Hudy, ale do realizacji Twojego przepisu trzeba mieć piec chlebowy :) W blokach to rzadkość :)
-
E tam, wymówki jakieś :P Piekarnik też styknie ;)
-
Hudy, ta myśląca maszyna to jest formą ijścia na łatwiznę. Po to we współczesnym świecie jest mnóstwo urządzeń które nam ułatwiają życie żeby z tego korzystać a nie być na etapie ogniska w jaskini.
Maszynka to ułatwienie bo wrzucasz składniki, włączacz kilka przycisków i reszta cię nie obchodzi. Samo wymiesza, samo upiecze i jeszcze przypilnuje żeby się coś nie przyjarało. A ty siedzisz i pijesz kawusię którą zresztą przygotowujesz również za pomocą współczesnych ułatwiaczy życia.
A co najważniejsze efekt końcowy żarełka jest bardzo mniamuśny i nie narzekam. :)
Piec chlebowy ? W bloku ? Sorry ale domku jednorodzinnego nie mam.
-
Ciągłe ułatwianie życia do niczego dobrego nie prowadzi :)
-
Brawo Hudy. :) Z tak filozoficznym argumentem mnie sympatycznie rozłożyłeś. :) Księdza miałeś po kolędzie czy cuś ? :)
Masz piec chlebowy u się na wsi ? To ja się zapraszam i z góry dziękuję. :)
-
Hehe, księdza nie wpuszczam :P Pieca stricte chlebowego nie mam, ale palenisko zamknięte - ale jeszcze nie próbowałem go w celach piekarskich :)
-
Paweł, dzięki za link do "chlebusiowej" stronki.
Cały czas urabiam Elę, ale jakaś oporna jest ;D Wyczytałem, że z tych mieszanek mąki można też upiec chlebuś w piekarniku. Poszukam przepisów i postaram się spróbować.
Hehe, księdza nie wpuszczam :P Pieca stricte chlebowego nie mam, ale palenisko zamknięte - ale jeszcze nie próbowałem go w celach piekarskich :)
A ja chciałem wpuścić, ale drań nie przylazł a obiecywał, że przyjdzie :(
-
Rafał urabiaj. ;D Jak nie pomoże zmień "przepis" Jak "przepis" nie pomoże to się coś wymyśli. ;)
A tymczasem jak coś upieczesz z piekarnika to chyba nie muszę pisać... :)
-
Hmmmm, smacznie to wszystko wygląda :)
-
Paweł, urabiam, urabiam. Tyle, że materiał przypomina beton i to zbrojony :(
Jak na razie się nie poddaję :)
-
Nadzieja jest zawsze. ;)
-
I umiera ostatnia :)
-
Aaaa wczoraj Aga upiekła razem z maszynką ciasto drożdżowe. Mniamuśne, puszyste i najlepiej mi smakowało z...masełkiem. ;D Fotę trzasnę przy najbliższej okazji bo ciasta już ni ma. :-*
A różne rodzaje chlebusia codziennie pieczemy i wcinamy ino się uszy ruszają. ;D
-
Mniamuśne, puszyste i najlepiej mi smakowało z...masełkiem. ;D
drożdżowe to tylko z masełkiem, mniam, mniam :)
-
Aaaa wczoraj Aga upiekła razem z maszynką ciasto drożdżowe. ;D
Co z wypieków Agi było lepsze? :-\
-
Co było lepsze ? Szczerze to nie wiem. ;D
-
Właśnie się zabrałem za pieczenie chlebusia z gotowych mieszanek mąk. W/g instrukcji można piec ten chleb w piekarniku elektrycznym, gazowym i maszynce do chleba. Piekę włoski chleb pszenny zwany Ciabatta :)
Jak się upiecze, dam znać.
P.S.
Dokumentacja foto jest w trakcie :)
-
Zerknąłem z ciekawości do przepisów z maszynki i jest ten przepis. Jeszcze go nie piekliśmy, znaczy się tego chleba nie przepisu. ;D Rafał, robisz za testera tego przepisu. Fajnie by było porównać końcowy wyrób z piekarnika i maszynki pt. co lepiej smakuje. :)
-
Fajnie by było porównać końcowy wyrób z piekarnika i maszynki pt. co lepiej smakuje. :)
Kiedyś musimy spróbować. Wystarczy użyć tej samej mieszanki mąk :)
Chlebuś już upieczony, wyjęty, leży, pachnie i stygnie :)
Czemu ten drań tak wolno stygnie ... ?
-
Wstaw do lodówki, to się szybciej schłodzi. ;)
Jak byłem mniejszy, o wiele mniejszy to wstawiłem do lodówki coś tam żeby szybciej ostygło, chyba chodziło o placki ziemniaczane ale nie pamiętam, byłem wtedy małym chłopcem. ;D
Nie bardzo kumałem dlaczego się mama wtedy nieźle wkurzyła. ;D
-
Ale taki ciepły to najlepszy :D
-
Ale taki ciepły to najlepszy :D
Ciepły tak ale nie gorący :D
Paweł, chlebuś robiłem z mieszanki kupionej w Lidlu. Wygląda tak:
-
Upieczony chlebuś :)
-
Upieczony chlebuś :)
Pychaaaa ;D
-
Ja bym nie czekał, taki ciepły jest najlepszy!
-
Mniam. :) A trzaśnij fotę przekroju chlebka o ile jeszcze jest.
-
Chlebuś jest pyszny :) Pochłonęliśmy prawie cały bochenek. Mniam ...
Przekrój wygląda tak:
-
Wstawianie takich zdjęć o tej godzinie powinno być zakazane, zrobiłem się jakiś głodny .... idę zobaczyć czy światło jest w lodówce :)
-
Nio. :) I teraz ludziska widzicie że warto piec chlebuś u siebie w domku. Rafał, dobra robota. :)
Krzysiek, zjedz coś za mnie bo mi nie służy nocne jedzenie ;D Aaaaa, w sumie....domowy chlebuś dziś upieczony jeszcze jest... ;) A to może tak kromusię o zwiekszonej szerokości z masełkiem...czemu nie. ;)
-
Taki chlebuś to tylko z masełkiem :)
-
Nio. :) Rafał, dobra robota. :)
Dzięki Paweł :)
Taki chlebuś to tylko z masełkiem :)
Właśnie tak został zjedzony :) A na śniadanko jest jeszcze jeden bochenek :)
-
Panowie smaka mi robicie. Chyba sama kiedyś stanę w kuchni i sobie upiekę 8)
-
Nio pięknie. Do czego to Rafał doszło żeby na śniadanie bochenkami się objadać a nie kilkoma kromusiami. ;)
Ale człek wystarczająco się chemii nażarł sklepowej że na odtrutkę taki chlebuś jest wskazany. :)
Anna - Stawaj w tej kuchni bo warto. :) Pamiętaj odpowiednie składniki to podstawa i coś mocniejszego w razie...eeee nie ważne. ;)
-
Paweł może i warto, ale jakoś zawsze lubiłam grzebać z tatą przy aucie, niż stać w kuchni przy garach. Jednak małymi kroczkami, jak mam chęć to coś upiekę, ostatnio piekłam szarlotkę i muszę przyznać, że była wyśmienita, więc możliwe że i chlebek upiekę ;D
-
ostatnio piekłam szarlotkę i muszę przyznać, że była wyśmienita, więc możliwe że i chlebek upiekę ;D
Uważaj bo Ci się spodoba. Pieczenie chlebusia mocno uzależnia ;D
-
Goscha, dawaj przepis na wydukanego chlebka :D
-
Goscha, dawaj przepis na wydukanego chlebka :D
Hudy, będziesz się odchudzał ? :o
-
Hehe, chyba nie potrzebuję :) Ale smaczny był :D
-
Hehe, chyba nie potrzebuję :)
Tak mi się wdaje. Gdybyś się odchudzał, mógłbyś zrobić z siebie suszkę :)
-
Mógłbyś zrobić z siebie suszkę :)
Czyli eksykat :D
-
ostatnio piekłam szarlotkę i muszę przyznać, że była wyśmienita, więc możliwe że i chlebek upiekę ;D
Uważaj bo Ci się spodoba. Pieczenie chlebusia mocno uzależnia ;D
Nie szkodzi co najwyżej wyręczę mamusie :) niech sobie kobiecina odpocznie :)
-
Do tego pieczenia chlebusia to zaganiam ją już od zeszłego roku, ale zawsze znajdzie sobie wymówkę >:(. Ale jak tak się tutaj pali to dziś będzie mieć okazję jak wrócę do domku, zaraz ją zagonię do roboty i jeszcze po upieczeniu będzie musiała Wam pokazać fotkę z efektu końcowego czyli upieczonego chlebusia ;D
-
"Uderz w stół, a nożyce się odezwą" 8) Ty mnie lepiej Mamusiu nie strasz :P bo jeszcze z tego jakiś zakalec wyjdzie ;D jak się oczywiście postaram.
-
Anna M, następnym razem to co poprawiam zaznaczę jakimś twarzowym kolorkiem i pogrubię :)
-
Zauważyłem wcześniej tę radosną twórczość ortograficzną. ;) A co pieczonego chlebusia to Anna, adres Ci podam jak upieczesz. ;D
-
Zauważyłem wcześniej tę radosną twórczość ortograficzną. ;D
To czemu nie użyłeś przycisku zgłoś do moderatora? Mógłby ktoś wcześniej poprawić.
A wobec Ciebie też zastosuję powyższą groźbę :)
-
Użycie tego przycisku zastosuję ew. przy totalnym naruszeniu zasad ważniejszych niż durne błędy ortograficzne. ;D
-
Poniżej link do fajnej stronki:
http://www.chleb.info.pl/
-
Jeszcze jeden:
http://kotlet.tv/kuchnia/przepisy-kulinarne/chleby
-
Ja również piekę chleb raz w tygodniu na naturalnym zakwasie, który sobie sam dokarmiam :) W sumie to piekę dwa rodzaje, jeden pszenno - żytni w proporcjach 60/40 ten chleb piekę w foremkach, a drugi bardziej pszenny :) dodaję tylko rozczyn z mąki żytniej który przygotowuję dzień wcześniej, na drugi dzień dodaję mąkę pszenną, wyrabiam rzucam na papier, aż wyrośnie i do piekarnika. Jest identyczny jak chleb wiejski.
Rozczyn robię również do pierwszego chleba, jak będę piekł w tę sobotę to napiszę relację i jeżeli chcecie to podam dokładny przepis.
-
jeżeli chcecie to podam dokładny przepis
Głupio się pytasz. Pewnie, że chcemy :)
Dzięki za chlebowe linki. Będzie co czytać.
-
W sobotę zrobię pieczenie z fotorelacją.
-
QAND oczywiście że każdy przepis wypróbowany na sobie jest tu mile widziany. :)
Dodam jeno dla formalności że u nas maszyneria działa codziennie, znaczy codziennie chlebka brakuje więc pieczemy "na okrągło" :)
-
Ja nie mam maszynki więc dlatego nie piekę codziennie, za dużo roboty :) a przepisy wrzucę.
-
Ja nie mam maszynki więc dlatego nie piekę codziennie, za dużo roboty :) a przepisy wrzucę.
I to może być jeden z argumentów dla niewiernego Hudego. ;)
-
I to może być jeden z argumentów dla niewiernego Hudego. ;)
Ja też nie piekę codziennie :P
-
Dodam jeno dla formalności że u nas maszyneria działa codziennie, znaczy codziennie chlebka brakuje więc pieczemy "na okrągło" :)
A mnie zarzucał, że wtrącamy bochenek na jedno posiedzenie. Jak widać u Was przerób własnego chlebka też jest nie mały :P
-
Nio widzisz Rafał jaka małpa ze mnie. ;)
-
Nio widzisz Rafał jaka małpa ze mnie. ;)
Nie taki diabeł straszny jak go malują :)
-
Kolejny chlebuś się piecze :) Fotki wrzucę wieczorkiem.
-
Dzisiaj testowałem kolejną gotową mieszankę. Na zdjęciu poniżej są dwie mieszanki. Są identyczne poza jednym szczegółem. Jedna zawiera słonecznik a druga nie. Dzisiaj była ta bez słonecznika.
-
Chlebuś wyszedł przepyszny :) Piekł się trochę krócej niż było zalecane w przepisie ale dzięki temu skórka nie spiekła się tak bardzo.
Jak skosztowałem ten chlebuś, to przypomniały mi się smaki dzieciństwa :)
Upieczony wygląda tak.
-
Rafał, gdzie kupujesz tą mieszankę?
Może i ja spróbuję :)
-
Rafał, gdzie kupujesz tą mieszankę?
W Lidlu. Cena za 1 kg ok. 5 zł. Z jednego kilograma wychodzą dwa chleby.
-
Mniamuśny chlebuś. :) Dzisiaj też u nas się coś upiecze. Nie wiem ile nasza maszyneria wytrzyma bo codziennie piecze chlebki i insze ciasta.
Osobiście pieczemy czyt. wybieramy programy z lekko wypieczoną skórką z ukłonem na bardziej "blade "skórki. Ale to już kwestia gustu w rodzinie, raz tak raz siak, a za każdym razem chlebuś wychodzi tak jak powinien. :) Więc Panie i Panowie, do dzieła. :)
-
Rafał, dzięki za info. Zaraz idę na spacerek w stronę Lidla :)
-
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_category/index.php?idc=6
-
Dzisiaj również ja zabrałem się za pieczenie chlebka, jest to chleb pszenny na zakwasie.
1. Dzień wcześniej przygotowałem rozczyn, wszystkie składniki poniżej wymieszać.
a. Zakwas od 150g do 200g
b. Mąka żytnia typ 750 - 150g
c. Woda 150g
2. Dzisiaj do przygotowanego rozczynu dzień wcześniej dodałem
a. Mąka pszenna typ 650 - 850g
b. Sól 30g
c. Drożdże suszone sypkie 3g - jak ktoś ma bardzo stary i mocny zakwas, nie musi dawać drożdży
d. Woda 450g
Wszystko wyrabiałem ręcznie do momentu aż ciasto odkleja się od rąk, następnie podsypałem mąką, uformowałem kulkę i położyłem na blasze wyłożonej papierem do pieczenia na 2 godz. żeby wyrosło, po dwóch godzinach włożyłem do nagrzanego piekarnika do 250 stopni, po 15 min. skręciłem piekarnik na 180 stopni, w sumie chleb piekłem 1 godz. 15 min.
Jak mi się uda to powklejam zdjęcia.
-
Zakwas
-
Qand, a możesz podać przepis na sam zakwas?
-
To trochę trudne, łyżkę mąki żytniej typ 750 i trochę wody, mieszamy i trzymamy w 30 stopniach, codziennie trzeba dokarmiać łyżeczką tej samej mąki i łyżeczką wody, przez 5 dni trzeba trzymać w 30 stopniach żeby zaczął ładnie pracować, przynajmniej ja tak zrobiłem, oczywiście im mamy więcej zakwasu tym więcej go karmimy, ja jak mam gdzieś około szklanki zakwasu to dodaję łyżkę, po pięciu dniach można trzymać w temperaturze pokojowej i codziennie karmić.
Im starszy zakwaś tym lepszy, zawsze kiedy pieczemy chleb to zostawiamy łyżkę zakwasu i karmimy od nowa, ale już nie trzeba trzymać w 30 stopniach.
Jeżeli ktoś ma jakieś porady co do zakwasu to zachęcam do napisania, może ja nie wszystko wiem na ten temat :)
A najlepszym sposobem jest wziąć od kogoś troszkę starego mocnego zakwasu i zacząć go dokarmiać, ja mam roczny :), jeżeli ktoś chcę to mogę się podzielić.
-
Przygotowanie rozczynu.
-
Zakwas
-
Zakwas cd.
-
Przygotowanie rozczynu
-
Przygotowanie rozczynu cd.
-
Rozczyn
-
Rozczyn na drugi dzień
-
Rozczyn + mąka + sól + drożdże
-
Rozczyn + mąka + sól + drożdże + woda
-
Wyrobione ciasto
-
Ciasto przygotowane do wyrośnięcia
-
Ciasto wyrośnięte po dwóch godzinach, może byś ponad dwie godziny, I WAŻNA INFORMACJA, JA DZISIAJ ZAPOMNIAŁEM, CHLEB PRZED WSADZENIEM DO PIEKARNIKA NALEŻY NACIĄĆ LUB ZROBIĆ 3 - 4 DZIUKI PALCEM ŻEBY CHLEB NIE POPĘKAŁ PODCZAS PIECZENIA.
-
Upieczony chlebek :)
-
I jeszcze drożdże które dodaję, przekrojony chlebek wkleję jak ostygnie :)
-
Przekrojony chlebek :)
-
Za tydzień upiekę pszenno żytni na zakwasie w foremkach, również się podzielę przepisem :)
-
Przepis na chlebuś smaczny, niewymagający wielkiego wkładu pracy, dla osób nieposiadających maszyny do pieczenia chleba:
Porcja na 2 chleby.
Do miski wsypać 1 kg dowolnej mąki pszennej.
Dodać 2 torebki suszonych drożdży Oetkera, płaską łyżkę soli, 2 -3 łyżki otrąbków pszennych i 1 litr ciepłej wody (może być z kranu). Wszystko starannie wymieszać łyżką, chwilę mieszać aż będzie widać, że są pęcherzyki i wszystko wlać do dwóch foremek posmarowanych grubo masłem i obsypanych otrąbkami pszennymi. Zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. UWAGA! Nie może wyrosnąć za wysoko - najwyżej drugie tyle, ile ciasta.
Piec w ttemp. 175 stopni 1 godz - 1 godz 15 minut. Sprawdzić patyczkiem do szaszłyków, czy dopieczone. Smacznego
-
Qand, super ;)
-
Qand, może głupie pytanie ale muszę je zadać, gdzie trzymasz ten zakwas, bo u mnie w domu za cholerę nie mam miejsca gdzie miałbym non stop 30 stopni?
-
Qand, super ;)
Dzięki :)
-
Qand, może głupie pytanie ale muszę je zadać, gdzie trzymasz ten zakwas, bo u mnie w domu za cholerę nie mam miejsca gdzie miałbym non stop 30 stopni?
W piekarniku, jak się go lekko co jakiś czas podgrzewa, koło kaloryfera, nie musi być cały czas równe 30 stopni, bez przesady :) ważne żeby zakwas miał ciepło :) pisałem że to trudne :) najlepiej wziąć od kogoś łyżeczkę dobrego zakwasu i problem z głowy, wystarczy trzymać w pokojowej temperaturze i dokarmiać codziennie.
Słyszałem również że można trzymać zakwas w lodówce jak się go nie używa i dokarmiać raz na tydzień, lub zamrozić na jakiś czas, potem odmrozić i powinien być dobry, ale nigdy tego nie robiłem.
-
QAND, chlebuś wygląda rewelacyjnie. Nawet nie chcę myśleć jak smakuje :)
Jak dla mnie pieczenie chleba na zakwasie to wyższa szkoła jazdy. Jak opanuję do perfekcji takie zwykłe, na samych drożdżach, foremkowe chlebusie to wtedy wezmę się za zakwas :)
-
Rafał to naprawdę nic trudnego, tylko trzeba dbać o zakwas, na początek bardzo chętnie podzielę się z tobą moim zakwasem, jak go będziesz karmił to zostanie ci na lata :) wrzucę niedługo kolejny przepis, a przy okazji jakiegoś spotkania pogadamy o pieczeniu chlebka na zakwasie.
-
Qand, przyjrzałem się Twojemu dziełu, faktycznie wygląda mniamuśnie. Z tym zakwasem to faktycznie, trochę roboty i można zakwasów dostać od tylu ruchów w przepisie. ;D Póki co lenistwo zwycięża i się za to jeszcze nie zabieram.
A kolejny chlebuś już się kończy piec i już pachnie... ;)
-
A kolejny chlebuś już się kończy piec i już pachnie... ;)
Mój jest pyszny ale już wczorajszy :) a ty za chwilkę będziesz miał ciepły chlebek, taki najlepszy ;)
-
przy okazji jakiegoś spotkania pogadamy o pieczeniu chlebka na zakwasie.
Bardzo chętnie :)
Póki co lenistwo zwycięża i się za to jeszcze nie zabieram.
Dobrze, że napisałeś "jeszcze" :D Z czasem jednak chęć przypomnienia sobie smaków z dzieciństwa zwycięży i weźmiesz się za chlebuś na zakwasie :)
-
Taaa. Moje smaki z dzieciństwa to "wyprawy" rowerem składakiem 1.5 km do piekarni. Kolejka jak diabli, stało się tak ok 1.5 godziny bo chleb piekli "etapami". Kupowało się tak dwa bochenki chleba a do domu przywoziło się troszkę mniej bo po drodze "się urywało" ;)
Podobnie było będąc na Kurpiach u rodzinki. Z kuzynką jechaliśmy na rowerach żwirówką do najbliższego gsu jakieś 5 km. i też się czekało. Powroty podobne z tym "urywaniem" :)
W tym roku jest plan B czyli mazury. Po drodze jakby nie patrząc mam ukochane z wakacji moje Kurpie. Czyli moje wakacyjne strony. Ciotka mi obiecała że uruchomi piec i upiecze mi chlebuś taki swojski ichniejszy i zrobi masełko...Ooooo booogowie..... :)
-
i zrobi masełko...Ooooo booogowie..... :)
Co do masełka, jeżdżę co roku w Bieszczady, a dokładnie do miejscowości Werlas, tam zawsze kupuję swojskie robione masło w domowych gospodarstwach, przywożę więcej do domu i mrożę, ale już się skończyło :(, smak niepowtarzalny, już nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu żeby poczuć ten smak :)
-
Ech. My "miastowe" to jednak tracimy pod wzg. żarłacznym.
-
Ja mieszkam na wsi :) ale już od dawna nie mamy żadnych zwierzątek, oprócz psa i kota :) kiedyś rodzice mieli zwierzaki, to i było mleko prosto od krowy ;D swojskie sery, masło, jajka od swoich kurek i mięsko ze świnki, nawet był u nas piec chlebowy i piekli pyszne chlebki, niestety po remontach piec zniknął :( teraz muszę się męczyć w piekarniku :) ale wspomnienia po swojskich smakach zostały :) tego się nie da zapomnieć.
-
Masełko, jajca, mleko mam na bieżąco jak jeździmy na wieś w nasze okolice czyli Ciężkowic :) Trafia się też czasami jakiś gdacz, taki łażący po podwórku i wtrącający robaczki.
Cholera, takie jedzenie bez chemii smakuje zupełnie inaczej. Ech ... wzięło mnie na wspominki.
-
Zrobiłem dziś chlebuś, na który przepis znaleźć można w programie Karola Okrasy (http://www.tvp.pl/styl-zycia/kuchnia/smaki-czasu-z-karolem-okrasa/wideo/odc-40/5863048). Pychota ::) Zresztą podobny kupuję w piekarni obok domu :)
-
Zrobiłem dziś chlebuś, na który przepis znaleźć można w programie Karola Okrasy
Wygląda mniamuśnie. Zwłaszcza z pasztetem z dziczyzny :) Mniam...
-
Jak będę miał surowiec to i pasztet zrobię :)
-
Ciekawy chlebek, dużo składników, ja bym go zrobił na zakwasie, zamiast tych drożdży :)
-
Jak będę miał surowiec to i pasztet zrobię :)
To zrób go przed jakimś grzybowym spotkaniem. Nigdy nie jadłem pasztetu z dziczyzny a chętnie skosztuje :)
Wracając do tematu chlebusia, wczoraj piekłem chleb z kolejnej "Lidlowej" mieszanki. Tym razem chleb pszenno żytni ze słonecznikiem. Był przepyszny. Robiłem go trochę krócej niż w przepisie. W przepisie piecze się go w piekarniku na termoobiegu (200oC) przez 60 minut. Ja piekłem 45 minut. W zupełności wystarcza. Jak się piecze dłużej, skórka jest za mocno spieczona :(
Zdjęć nie będzie, bo cały chlebuś zeżarliśmy 8)
-
Ja wcinałem pasztet z dzika. Byłem u rodzinki w Szczytnie gdzie wujek od lat fruwa po ichniejszych lasach ze sztucerem na polowaniach.
Jadłem i jest to smak którego do końca życia się nie zapomina. Ech... :)
-
To zrób go przed jakimś grzybowym spotkaniem. Nigdy nie jadłem pasztetu z dziczyzny a chętnie skosztuje :)
Na pewno coś przywiozę :)
-
Na pewno coś przywiozę :)
Trzymam Cię za słowo :)
-
Mój ojciec zrobił kiedyś pasztet z zająca który poszedł ze mną na czołowe :) był pyszny :) w ogóle potrawy z dziczyzny są pyszne :)
-
Dzisiaj piekę chlebek ale ten sam który opisałem tydzień temu, niestety nie miałem czasu żeby przygotować chlebek w foremkach który obiecałem, ze zdjęciami, ponieważ byłem w Poznani i późno wróciłem, może za tydzień się uda, dzisiaj wrzucę fotkę tego który upiekę :)
-
Wczorajszy chlebek :) niestety nie jest idealny ale bardzo pyszny, tym razem piekłem trochę dłużej, 1h 25min, skórka jest chrupiąca :)
-
Wczorajszy chlebek :) niestety nie jest idealny ale bardzo pyszny
Nie wygląd jest najważniejszy ale smak :) Mimo wszystko uważam, że Twój chlebuś wygląda bardzo apetycznie.
-
Rafał Dzięki :)
-
Wczoraj piekłem chleb pszenno - żytni i jak obiecałem podaję przepis na dwa chleby, ja piekłem trzy ponieważ tyle wchodzi mi do piekarnika a chętnych zawsze jest dużo :)
1. Dzień wcześniej przygotowałem rozczyn, wszystkie składniki poniżej wymieszać.
a. Zakwas 100g
b. Mąka żytnia typ 750 - 180g
c. Woda 170g
2. Do przygotowanego rozczynu dzień wcześniej dodałem
a. Mąka pszenna typ 650 - 500g
b. Mąka żytnia typ 750 - 300g
c. Sól 20g
d. Ziarna słonecznika 100g (można dodać ziarna dyni lub inne, jakie ktoś lubi)
e. Drożdże suszone sypkie 3,5g - jak ktoś ma bardzo stary i mocny zakwas, nie musi dawać drożdży
f. Woda 500g
Ciasto wyrabiam łyżką drewnianą przez minimum 5 minut, odstawiam na chwilkę i jeszcze raz wyrabiam kilka minut, po wyrobieniu odstawiam w ciepłe miejsce na 1 godzinę, po godzinie znowu wyrabiam żeby odgazować ciasto, przekładam do foremek (foremki można wyłożyć papierem do pieczenia żeby chleb się nie przykleił) ciasto w foremkach wygładzam łyżką (łyżkę moczę w wodzie żeby ciasto się nie przyklejało), odstawiam ponownie na 1 godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, wkładam do nagrzanego piekarnika 250 stopni, po 10-15 minutach skręcam temperaturę na 180 stopni i w sumie piekę 1 godzinę 10 minut, jeżeli ktoś lubi bardziej chrupiący można piec dłużej :)
Smacznego :)
Poniżej fotki.
-
Zakwas
-
Zakwas
-
Zakwas 100g + mąka żytnia typ 750 - 180g
-
Zakwas 100g + mąka żytnia typ 750 - 180g + woda 170g
-
Wymieszany zakwaś z mąką i wodą
-
Przygotowany rozczyn na drugi dzień
-
Rozczyn + składniki, jak w przepisie
-
Rozczyn + składniki + woda, jak w przepisie
-
Wyrobione ciasto
-
Ciasto w foremkach przed wyrośnięciem
-
Ciasto wyrośnięte, już w piekarniku :)
-
Ciepły chlebek :)
-
Chlebek :)
-
Jeszcze przekrojony :)
-
Jeszcze przekrojony :)
Pięknie wygląda :)
Zrobiłeś mi smaka na ciepły chlebuś. Moja Ciabatta już rośnie i za chwilę trafi do piekarnika ... mniam :)
-
Nio zerknąłem. Psia kość, lezę po następne kromusie świeżego chlebusia. ;)
Niestety nie na zakwasie a bo się jakoś jeszcze za to nie zabraliśmy. Ciekawe jaka róznica. :)
-
Właśnie wyjąłem chlebuś z piekarnika ... ale zapach :D
-
Co do zakwasu, robię testy :) trochę zamroziłem i trochę trzymam w lodówce, zobaczę co z tego będzie i na pewno podzielę się doświadczeniem :)
-
Co się stało ??? nikt nie piecze chlebka ??? dlaczego się nikt nie chwali co upiekł ? :)
-
Ja nie mam czym, więc siedzę cicho, ale próbowałam :)
-
Ja nie mam czym, więc siedzę cicho, ale próbowałam :)
Nie masz piekarnika ?
-
Piekarnik mam, ale nie mam czym się chwalić :D chlebuś próbowałam robić i upiec, ale jak na razie nici z tego :)
-
Trzeba próbować, w końcu się uda :)
-
Trzeba próbować, w końcu się uda :)
Na pewno się uda, tylko ostatnio coś czasu nie mam na nic :)
-
Ferie się zaczynają :) trzeba zrobić sobie wolne i piec chlebek :)
-
Ferie się powoli kończą ale w Śląskim. :)
A co do chlebusia to cóż chwilowo nowego napisać. Codziennie pieczemy chlebuś bo codziennie wcinamy świeżutki i mniamuśny. Łot szara codzienność. ;)
-
Trzeba zacząć eksperymentować z nowymi chlebkami :) żeby się nie znudziło :)
-
Próba kolejnej, gotowej mieszanki do wypieku domowego chleba. Mieszanka "Polskie młyny", chleb z dynią.
-
Chleb upiekł się bez problemów. Zapach podczas pieczenia bardzo apetyczny.
Chlebuś dobry, ale bez żadnych rewelacji. Po prostu smaczny i tyle. Bardziej smakują mi Lidlowe mieszanki. Tamte chleby mają wyraźniejsze smaki :)
Upieczony chleb.
-
Jeszcze przekrojony.
-
Wgląda smacznie.
-
Zakwas, pisałem wcześniej że sprawdzam czy można przechowywać zakwas w lodówce i dokarmiać raz w tygodniu, można robić tak wtedy kiedy nie pieczemy chleba i chcemy podtrzymać zakwaś, okazało się że można :) po wyciągnięciu zakwasu z lodówki dokarmiłem go i tak codziennie, po trzech dniach bardzo ładnie zaczął pracować, został mi jeszcze zakwas zamrożony, w przyszłym tygodniu sprawdzę.
-
Zakwas zamrożony, po kilku tygodniach wyciągnąłem zakwas z zamrażarki i jak w przypadku zakwasu trzymanego w lodówce codziennie dokarmiałem i czekałem na efekt, po trzech dniach zakwas zaczął ładnie pracować, czyli eksperymenty zakończone, zakwas można trzymać w lodówce i mrozić.
-
zakwas można trzymać w lodówce i mrozić
To dobre wiadomości. Pomału dojrzewam do pieczenia chlebka na zakwasie :)
-
A w domku codziennie nadal maszynka piecze dla nas chlebuś. Wytrzymała cholera bo wolnych dni nie ma. :D
-
zakwas można trzymać w lodówce i mrozić
To dobre wiadomości. Pomału dojrzewam do pieczenia chlebka na zakwasie :)
Rafał, jeśli pieczesz chleb to tylko żytni z niedużym dodatkiem mąki pszennej i tylko na zakwasie... Piekarnik w zupełności się sprawdza... W tamtym roku często go piekłem i muszę przyznać, że przypominał mi chleb z wczesnego dzieciństwa, gdy bywałem u babci na wsi... Chleb pieczony na drożdżach nie umywa się do chleba pieczonego na zakwasie... A pieczenie w "maszynkach" to faktycznie pójście na łatwiznę... Jak się trochę pozbieram to wstawię zdjęcia takiego chleba i adres strony, która była mi pomocna...
-
Irku, zgadzam się z Tobą, że chleb na zakwasie to zupełnie inna bajka. Ja po prostu muszę do tego dojrzeć. Na razie piekę w piekarniku z gotowych mieszanek albo z krupczatki ze słonecznikiem, dynią i otrębami. Na chleb na zakwasie też przyjdzie czas :)
-
Jeszcze jedna ważna sprawa, jeżeli pieczemy chleb na zakwasie to musicie być przygotowani na to że chleb nie będzie wyrośnięty nie wiadomo jak :) może być klapnięty, ale jak będą w nim pęcherzyki to znaczy że wyrósł, jedno jest pewne, na pewno będzie PYSZNY :)
-
jedno jest pewne, na pewno będzie PYSZNY :)
Wygląd może i jest ważny ale najważniejszy jest smak :)
-
Rafał, jak tam postępy w pieczeniu żytniego chleba... ???
-
Jak na razie żadne :( Dopadł mnie permanentny brak czasu ...
-
No tak brak czasu to zmora XXI wieku, chyba większość z nas wie coś o tym, niestety... :(
A przepyszny chleb żytni czeka na swego "piekarza"... ;)